OFICJALNIE: Serie A odpowiedziała Piątkowi
2018-12-23 14:55:15; Aktualizacja: 5 lat temuWładze Serie A opublikowały komunikat dotyczący meczu Genoa - Atalanta (3:1) i gola odebranego Krzysztofowi Piątkowi.
23-letni zawodnik trafił do siatki w doliczonym czasie pierwszejpołowy, kończąc dośrodkowanie strzałem głową. Piłkę przedtym, jak minęła ona linię bramkową, dotknął jeszcze RafaelTolói i choć na początku gola przyznano Piątkowi, ostateczniezweryfikowano go jako samobój obrońcy Atalanty.
Atakującypóźniej i tak zdobył bramkę, ale już po ostatnim gwizdku dał do zrozumienia, że będzie domagał się od Serie A zapisania na swoje konto dubletu. Co na to władze ligi włoskiej?
„Dynamikaakcji nie pozostawia wątpliwości co do słuszności zapisaniasamobójczego trafienia Tolóiowi. Obrońca widział piłkę uderzonąprzez Piątka i prawą nogą skierował ją do bramki. Efektdziałania był jednak przypadkowy, a intencją zawodnika byłazmiana trajektorii lotu piłki. Zgodnie z przepisami trafieniezapisano więc jemu.
Można znaleźć wiele podobnychprzykładów. Najbardziej znanym z ostatnich lat jest zdarzenie zmeczu Ligi Mistrzów pomiędzy Napoli a Realem Madryt, kiedy to nieprzyznano gola Sergio Ramosowi. Po jego strzale nieudaną interwencjęzanotował jeszcze Dries Mertens, kierując piłkę do siatki” -czytamy w komunikacie. Nie zanosi się więc na to, by Piątek„odzyskał” bramkę.
Warto w tym miejscu przytoczyćzdanie byłego arbitra międzynarodowego, Rafała Rostkowskiego. -Uważam, że pan Piątek ma rację. To on miał zdecydowanienajwiększą zasługę w tym, że bramka padła. (…) Obrońcawykonywał tę samą pracę co bramkarz, a przecież kiedy togolkiper zmienia tor lotu piłki po uderzeniu gracza drużynyprzeciwnej, a piłka i tak wpada do siatki, to nie zapisujemy golajako samobójczego - powiedział on na łamach WP SportoweFakty,twierdząc, że przyznawanie w takich sytuacjach bramek samobójczychto efekt „archaicznego myślenia”.
Piątek ma obecnie na koncie 13 goli w Serie A.