Oficjalnie: Tarasiewicz trenerem Miedzi

W czterech pierwszych meczach sezonu, Legniczanie zdobyli zaledwie dwa punkty i prezentowali kiepski futbol. Biorąc pod uwagę aspiracje włodarzy klubu, które sięgają Ekstraklasy, nie dziwi decyzja o zwolnieniu dotychczasowego szkoleniowca, Ryszarda Kuźmy.

Jego następcą został specjalista od awansów do najwyższej klasy rozgrywkowej, Ryszard Tarasiewicz. Nowemu trenerowi Miedzi sztuka ta udawała się już trzykrotnie, gdy pracował w Śląsku Wrocław, Pogonii Szczecin oraz w Zawiszy Bydgoszcz. W zeszłym sezonie 53-letni szkoleniowiec prowadził kielecką Koronę, z którą rozstał się w czerwcu, po wygaśnięciu kontraktu.

- Już rok temu byliśmy blisko porozumienia, ale wtedy trener wybrał ofertę klubu z Ekstraklasy. Cieszę się, że tym razem zdecydował się na pracę w Miedzi. Pomimo niepowodzeń, z determinacją będziemy nadal dążyć do celu - powiedział Andrzej Dadełło, właściciel Miedzi, który osobiście prowadził negocjacje z Tarasiewiczem.

- Otrzymałem propozycję prowadzenia Miedzi. Wiadomo, jakie mamy cele. Każdy wie, jaka jest sytuacja kadrowa i aspiracje. Trzeba skoncentrować się na najbliższych trzech meczach. Różnice nie są tak duże, żeby ich nie nadrobić. Miałem już sytuację, gdzie przychodziłem do zespołu w trakcie sezonu. Każdy trener chciałby mieć możliwość przygotowania zespołu do sezonu, ale tak nie jest. Kadra, która jest teraz, jest dobra, żeby zdobywać punkty. Każdy trener ma swoją filozofię. Uważam, że ten zespół będzie grał inaczej, ale nie będzie jakiejś rewolucji. Będziemy funkcjonować na boisku tak, jak ja uważam - zapewnił nowy trener na swojej pierwszej konferencji w legnickim klubie.

Umowa Tarasiewicza obowiązywać będzie przez rok i zawiera opcję przedłużenia o kolejny sezon. Nowymi asystentami trenera zostaną najprawdopodobniej Waldemar Tęsiorowski i Jarosław Wielgus. W sztabie Miedzi pozostaną trener bramkarzy Krzysztof Osiński oraz trener przygotowania motorycznego Łukasz Smołka.

Ponadto prezes Dadełło poinformował, że wkrótce na testach w klubie pojawi się nowy napastnik. Nie zdradził jednak nazwiska piłkarza.