OFICJALNIE: Wielki transfer Higuaína

Długo wyczekiwany transfer Argentyńczyka w końcu stał się faktem. Ostatecznie to Milan wygrał rywalizację o pozyskanie byłego snajpera Napoli, choć do końca walczyła o niego również Chelsea. Jeszcze kilka dni temu londyńczycy wydawali się być faworytami ze względu na proponowane zarobki, ale „Rossoneri” negocjowali konkretniej z samym Juventusem, co z czasem przyniosło również porozumienie z piłkarzem.

Hitowa transakcja odbyła się na zasadzie rocznego wypożyczenia z opcją wykupu. Warte podkreślenia jest to, iż w umowie między klubami zapisano jedynie możliwość wykupu zawodnika, a nie obowiązek. Stało się tak ze względu na regulacje związane z Finansowym Fair Play. Początkowo pomysł nie podobał się „Pipicie”, który obawiał się, że po zakończeniu wypożyczenia znowu będzie musiał szukać klubu, lecz dyrektor sportowy „Diavolo”, Leonardo, zapewnił go, że nic takiego nie będzie mieć miejsca, a definitywny transfer zostanie zrealizowany, tylko po prostu w przyszłym roku.

Obie ekipy uzgodniły, że samo wypożyczenie będzie kosztowało 18-20 milionów euro. Następnie za sprzedaż gracza Juventus ma otrzymać kwotę 36 milionów euro, co łącznie daje 54-56 milionów. Jest to suma nieznacznie niższa od tej, o której spekulowano od początku, czyli 60 milionów euro. Mistrzowie Włoch mogli zejść nieco z ceny, by mieć pewność, że dokonają tego lata dużej sprzedaży, która pomoże im pokryć straty związane ze sprowadzeniem Cristiano Ronaldo. Milan starał się jeszcze obniżyć tę kwotę, gdy zawodnik miał wątpliwości co do formuły transferu, lecz mistrzowie Włoch nie chcieli iść na kolejne ustępstwa.

Przekonanie samego Higuaína nie było proste, ale ostatecznie „Rossonerim” się to udało. Piłkarz podpisał czteroletni kontrakt, a jego zarobki mają wynieść 7,5 miliona euro (czyli tyle co w Juventusie) lub nawet 9 milionów. Piłkarz miał podwyższyć swoje żądania ze względu na rezygnację z gry w Lidze Mistrzów.

Przez dwa sezony Argentyńczyk cieszył się mianem jednego z podstawowych piłkarzy „Starej Damy”, ale tego lata pojawiało się coraz więcej informacji na temat jego potencjalnego odejścia. Gracz dobrze czuł się w Turynie, ale już w maju pojawiały się doniesienia, jakoby turyńczycy chcieli wykorzystać fakt, iż na „Pipicie” wciąż można sporo zarobić i odzyskać część pieniędzy wydaną na niego w 2016 roku (90 milionów). W grę miała wchodzić nawet wymiana z Interem na Mauro Icardiego.

Tamten pomysł dość szybko porzucono, ale z czasem na horyzoncie pojawiła się Chelsea, która przygotowywała się do sprezentowania napastnika wtedy jeszcze tylko potencjalnemu nowemu menedżerowi - Maurizio Sarriemu. „The Blues” długo się wahali, co pozwoliło Milanowi wyprzedzić ich i dopiąć transfer w zaledwie kilka dni.

30-latek w ciągu dwóch udanych sezonów rozegrał 105 spotkań w barwach „Bianconerich”. Jego licznik zatrzymał się na 55 zdobytych golach i na 12 asystach. Wraz z zespołem zdobył dwa mistrzostwa i dwa Puchary Włoch. Zaszedł też do finału Ligi Mistrzów w 2017 roku.