Pardew chciałby odzyskać Carrolla
2012-11-10 08:52:30; Aktualizacja: 12 lat temuMenedżer Newcastle United, Alan Pardew, ma nadzieję w przyszłości wykupić z Liverpoolu Andy'ego Carrolla. Napastnik odszedł ze St James park w zeszłym roku za 35 milionów funtów.
Powrót 23-latka do macierzystego klubu niemal doszedł do skutku podczas letniego okienka transferowego. Włodarze Newcastle nie zgodzili się jednak na warunki transferu definitywnego zaproponowane przez „The Reds”. Ostatecznie Anglik trafił na roczne wypożyczenie do West Ham United. Uczestnik Euro 2012 wystąpił jak dotąd w ośmiu spotkaniach „Młotów”, nie zdobywając w nich ani jednej bramki.
- On jest prawdziwym „Georgie”, według mnie brakuje mu miasta. Tu jest jego dom i mam nadzieję, że wróci. Nie wiem jednak kiedy to nastąpi. Lubię go i dobrze mi się z nim pracowało. Jak dla mnie, on był świetnym piłkarzem. Sądziłem, że tego lata była możliwość sprowadzenia go. On daje ofensywnie coś wyjątkowego. Niestety, nie udało nam się go kupić. Niemniej, naszą dzisiejszą pozycję w angielskiej piłce zawdzięczamy po części pieniądzom ze sprzedaży Andy'ego. To genialny zawodnik, ale suma odstępnego była astronomiczna. On ma u nas spory dług wdzięczności. - stwierdził Pardew.
- Ciągle jest dla niego miejsce w reprezentacji Anglii. Brak w kadrze typowej „9” jest sporym problemem. Ludzie mówią o nowoczesnym stylu gry, bez środkowego napastnika, tak jak gra kadra Hiszpanii czy Barcelona, lecz ciągle w futbolu na najwyższym poziomie jest miejsce dla piłkarzy o charakterystyce Andy'ego. - dodał menedżer Newcastle.
Pomimo braku goli dla West Ham, Carroll jest dobrze postrzegany na The Boleyn Ground. Legendarny napastnik „Młotów”, Tony Cotee, w felietonie dla „The Docklands&East London Advertiser”, broni zawodnika Sama Allardyce'a.
- Minął kolejny tydzień bez trafienia Carrolla, lecz nie przejmuję się tym. Czym pracuje poza obrębem „szesnastki”? Czy przetrzymuje piłkę? Czy angażuje do gry innych zawodników? Czy stwarza okazje bramkowe swoim kolegom? Myślę, że na wszystkie te pytania możemy odpowiedzieć twierdząco. - napisał były reprezentant Anglii.