Pardew przyznaje, że gwiazdy mogą zostać sprzedane
2012-05-12 21:17:36; Aktualizacja: 12 lat temu Fot. Transfery.info
Trener Newcastle United, Alan Pardew, obawia się, że "Sroki" nie będą w stanie zatrzymać najlepszych piłkarzy kiedy pojawią się wysokie oferty transferów.
W przypadku pokonania Evertonu w najbliższą niedzielę, drużyna z St James' Park ma jeszcze szanse na grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Ciężko będzie jednak oprzeć się ofertom klubów z europejskiej czołówki.
- Trudno odmówić takim klubom jak Real Madryt, Barcelona, Chelsea czy Manchester City, kiedy interesują się twoimi zawodnikami. Nasi gracze nie zarabiają tyle, ile są w stanie zaoferować ci sportowi giganci. - stwierdził Pardew.
Jednym z piłkarzy, których forma eksplodowała po transferze do Newcastle United, jest Yohan Cabaye. Francuz został zakupiony z Lille za kwotę 4.3 miliona funtów i miał wypełnić lukę po takich zawodnikach jak Andy Carroll, Joey Barton czy Kevin Nolan.
Kolejnym świetnym zakupem był napastnik Demba Ba, który strzelił 17 bramek w 39 występach w bieżącym sezonie. Senegalczyk przeszedł z West Hamu na zasadzie wolnego transferu. W styczniu mówiło się jednak o odejściu napastnika z St James' Park, a klauzula odstępnego w wysokości 5 milionów funtów zmusiłaby Newcastle do sprzedaży za tak małe pieniądze.
- Dużo pisano o klauzuli odstępnego za Dembę Ba, część informacji była prawdziwa, a część nie. Było sporo zamieszania wokół jego kontraktu, ale prowadzimy na ten temat rozmowy z zawodnikiem i jego agentem. Nie mamy pewności czy zostanie, ale fakt, że fani wyśpiewują tutaj jego imię musi coś znaczyć. Demba z pewnością to uwielbia.
Zdaniem trenera Newcastle, kłopotliwe położenie w jakim znajduje się jego drużyna przypomina sytuację, której musiał stawić czoła Arsenal. "Kanonierom" nie udało się utrzymać w drużynie Samira Nasriego i Cesca Fabregasa, którzy latem odeszli kolejno do Manchesteru City i Barcelony.
- Nie porównujcie nas z Evertonem czy Aston Villą, w tej chwili znaleźliśmy się w takiej samej sytuacji co Arsenal. Całe szczęście, że Mike Ashley (właściciel klubu) nie lubi sprzedawać. Na pewno nie puści kogoś za 7 milionów funtów, w grę wchodzą tylko naprawdę duże kwoty.
- Jeśli Yohan Cabaye dostanie telefon z Manchesteru United i powiedzą mu, że będzie nowym Paulem Scholesem, trudno żebym mógł go powstrzymać. Manchester musiałby oczywiście wyłożyć grube pieniądze, ale dopóki nie gramy w Lidze Mistrzów, a możemy dostąpić takiej szansy po zakończeniu tego weekendu, nie możemy konkurować z tak wielkimi klubami.
Menadżer Newcastle United przygotowuje się co prawda do utraty kilku graczy, ale zapowiada także wzmocnienia na St James' Park. Na froncie transferowym będzie poszukiwał środkowego pomocnika, który zapewni co najmniej 8 goli w sezonie.
- Gdyby nie Demba Ba, nie było by z nami Papissa Cissé. Na podobnej zasadzie staramy się sprowadzić do klubu zawodnika, który jest blisko z Yohanem Cabaye. Niech to powiązanie podpowie kibicom kogo mamy na oku.