Pep Guardiola z zaskakującą deklaracją

2024-11-22 21:14:39; Aktualizacja: 4 godziny temu
Pep Guardiola z zaskakującą deklaracją Fot. Jose Breton- Pics Action / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Manchester City

Trener Pep Giardiola zapewnił na konferencji prasowej poprzedzającej mecz z Tottenhamem oraz po przedłużeniu współpracy z Manchesterem City, że będzie respektował zawarte porozumienie nawet po ewentualnej degradacji urzędującego mistrza Anglii.

Hiszpański szkoleniowiec nie zamierzał przeciągać struny w kwestii wyjaśnienia swojej najbliższej przyszłości i doszedł do porozumienia z „The Citizens” w kwestii kontynuowania obranej w 2016 roku wspólnej drogi do zakończenia sezonu 2026/2027.

W ten sposób dał jasno do zrozumienia, że ma jeszcze długofalowe plany związane z angielskim futbolem i nie jest mu aż tak bardzo śpieszno do spróbowania sił w charakterze selekcjonera jednej z czołowych reprezentacji.

Niemniej jednak Pep Guardiola zdaje sobie sprawę, że ewentualne osiąganie gorszych rezultatów sprawi, że narazi się na zwolnienie ze strony władz Manchesteru City.

- Chciałbym zostać przez następne dwa lata, ale wiem, że jeśli wyniki nie będą się zgadzać, to tak się nie stanie. To tak jak z piłkarzami. Mamy w składzie wielu legendarnych zawodników, ale oni muszą grać na odpowiednim poziomie. Gdy nie będą tego robić, to właściciel klubu czy kibice powiedzą, że trzeba coś zmienić. Każdy z nas jest pod presją i ja znajduje się pod tym względem na pierwszym miejsc. Mam ważny kontrakt, ale nikt nie wie, czy dajmy na to za miesiąc, dalej tu będę - przyznał.

53-latek nie zapomina jednocześnie o ciążących na klubie aż 115 zarzutach związanych z naruszeniem zasad Finansowego Fair Play, za co grozi mu nawet karna degradacja.

Ewentualne wystąpienie takiego przypadku w żadnym razie nie doprowadzi do odejścia Guardioli z drużyny.

- Mówiłem to już pół roku temu i nic się nie zmieniło. Jeśli zostalibyśmy zdegradowani, to i tak zostanę. Nie wiem, w jakiej lidze przyszłoby nam rywalizować, ale zostanę, żeby walczyć o jak najszybszy powrót do Premier League - zapewnił.

Ostateczna decyzja o uznaniu lub nie winy Manchesteru City ujrzy światło dzienne na początku przyszłego roku.