Pepe Reina: To był najtrudniejszy moment w moim życiu. Przez 25 minut nie mogłem złapać tlenu
2020-03-31 18:30:40; Aktualizacja: 4 lata temu![Pepe Reina: To był najtrudniejszy moment w moim życiu. Przez 25 minut nie mogłem złapać tlenu](img/photos/76424/1500xauto/pepe-reina.jpg)
Bramkarz Aston Villi, Pepe Reina, postanowił podzielić tym, czego doświadczył po prawdopodobnym zakażeniu się koronawirusem.
Pandemia koronawirusa, która rozpoczęła się kilka tygodni temu, nadal zbiera żniwa na całym świecie. Nie omija też środowiska piłkarskiego.
O swoim prawdopodobnym zakażeniu postanowił opowiedzieć były bramkarz reprezentacji Hiszpanii, a obecnie zawodnik Aston Villi, Pepe Reina, który nie został poddany stosownemu testowi, ale jak przekonuje najprawdopodobniej musiał zmagać się z groźnym wirusem.
- Za mną niekończące się minuty grozy. Tak naprawdę dopiero teraz wszystko zaczyna wracać do normy, a zaraziłem się przeszło dwa tygodnie temu. Pierwsze objawy, z jakimi się spotkałem to gorączka, suchy kaszel i ból głowy. One nie mogły przez długi czas ustąpić. Byłem niesamowicie zmęczony. To uczucie jest chyba najgorsze w tym wszystkim - mówi bramkarz.Popularne
Golkiper przyznał, że w pewnym momencie miał ogromne problemy z oddychaniem.
- Pamiętam swój najtrudniejszy moment. Wtedy to nie mogłem normalnie oddychać. Brakowało mi tlenu przez jakieś 25 minut. To był chyba najtrudniejszy moment mojego życia. Bardzo się bałem. Najgorsza jest bezczynność i chwila, kiedy zdajesz sobie sprawę, że nie masz tlenu. Niekończący się strach. Jakby zamknęło się twoje gardło - dodaje.
Po kilku dniach rekonwalescencji objawy zaczęły ustępować.
- Pierwsze pięć czy sześć dni spędziłem w pokoju. W tym momencie nie tęsknię za piłką jakoś szczególnie. Jestem w domu wspólnie z żoną, dziećmi i teściami. Mam własne miejsce. Odizolowałem się od innych, by nie musieli przechodzić tego, co ja. Cieszę się, że mam duży dom. Współczuję tym, którzy nie mają tego komfortu. To dopiero musi być uciążliwe - ubolewa Reina.