Peter Crouch i wypadek na gokartach na tydzień przed finałem Ligi Mistrzów

Peter Crouch i wypadek na gokartach na tydzień przed finałem Ligi Mistrzów fot. Transfery.info
Redakcja
Redakcja
Źródło: SQN

Peter Crouch przed finałem Ligi Mistrzów z 2007 wybrał się z kolegami z drużyny na gokarty. Niewiele brakowało, aby poważnie ranił dwie gwiazdy zespołu.

Więcej absurdalnych historii z życia Anglika znajdziesz w książce „Jak być piłkarzem. Dwa metry śmiechu”, która trafiła już do księgarni w całej Polsce nakładem Wydawnictwa SQN.

Przeczytaj dodatkowy darmowy fragment i zamów „Jak być piłkarzem” na: www.idz.do/transfery-crouch.

***
Fragment książki:

Najważniejszy finał w klubowej piłce nożnej tuż-tuż. Twój klub pracuje na to przez cały sezon, myślisz o tym przez całą karierę. 

Wraz z całym zespołem i sztabem szkoleniowym jedziecie do Hiszpanii na specjalny obóz przygotowawczy. Już za kilka dni polecisz do Aten, aby stawić czoła jednemu z najwybitniejszych klubów piłkarskich na świecie. Menedżer daje tobie i  twoim kolegom kilka godzin wolnego, kilka bezcennych godzin. To nagroda za dotychczasową ciężką pracę, czas na rozluźnienie ciała i umysłu przed czekającym wyzwaniem. Ty robisz jednak coś innego. Nieomal zabijasz głównego napastnika zespołu i siebie samego. 

Nie tak miało być. My, członkowie zespołu, wiedzieliśmy, że nie powinniśmy robić niczego głupiego, a mimo to poszliśmy pojeździć gokartami. Zakładaliśmy, że nic nam się nie stanie. Potem jednak zjechałem moim wózkiem do alei serwisowej na pełnej prędkości, ewidentnie się popisując. Chciałem w ostatniej chwili ostro zahamować i zaimponować kolegom piskiem opon. Gwałtownie wcisnąłem więc pedał hamulca… ale nic się nie wydarzyło.
 
Przed sobą miałem Xabiego Alonso i Dirka Kuijta. Wózek w  ogóle nie zwalniał. Xabi uskoczył w  jedną stronę, Dirk natomiast stał dokładnie na wprost mnie. W ostatniej chwili odwrócił się i spojrzał w moją stronę. Krzyczałem ja, krzyczeli wszyscy wokół. W głowie widziałem już prasowe nagłówki: „Crouch rozczłonkowuje swego rywala w ataku”, „As Liverpoolu rozjechany gokartem”, „Latający Holender na torze gokartowym”. 

Trzeba oddać Dirkowi, że zareagował bezbłędnie. Od razu zrozumiał, że nie ma czasu, żeby uskoczyć w bok. Wyskoczył więc w górę, i to z całych sił, a potem jeszcze w powietrzu wykonał szpagat. Miałem dosłownie ułamek sekundy, żeby spojrzeć w górę i zobaczyć nad sobą holenderskie krocze oraz minę, która mogła wyrażać: „Peeeee-teeeer!” albo „Kuuuuur….”, w zależności od tego, na ile dobrze kto czyta z ruchu warg. 

Uff! Poczułem wielką ulgę, gdy już wyjechałem z alei serwisowej, nie uderzając uprzednio w żadnego piłkarza. W tej samej chwili znów ogarnęło mnie jednak przerażenie, bo uświadomiłem sobie, że na pełnej prędkości wróciłem na tor, a hamulce nadal nie działają. W takie sytuacji nie ma innego wyboru jak wziąć sprawy w swoje ręce. Ja postanowiłem spanikować. Odpiąłem pasy bezpieczeństwa, kucnąłem na fotelu ciągle pędzącego gokarta i wyskoczyłem z niego w bok. 

Wózek z impetem uderzył w bandę z opon i stanął w płomieniach. Ja spadłem na asfalt i kawałek się po nim potoczyłem. Miałem poranione ręce i nogi. Powlokłem się do garażów, gdzie powitały mnie już wściekłe twarze, wytknięte palce i pełne złości pytania. Co ty, do diabła, wyprawiasz? Chcesz kogoś zabić? Jakie to było uczucie, zobaczyć nad sobą holenderskie krocze Dirka? 

Ja potrafiłem tylko udzielać w kółko tej samej odpowiedzi. Wysiadły hamulce. Wysiadły hamulce. Jeden z porządkowych pobiegł na miejsce zdarzenia, ugasił wózek i ściągnął go z powrotem do alei serwisowej. Popatrzył na pozostałości silnika. Tak, to awaria hamulców. Przykro nam, panie Crouch, Przykro nam, Liverpool Football Club. 

***

O książce:

Tak, jestem bardzo wysoki. Nie, pogoda nie jest tu inna. I nie, nie gram w koszykówkę. Cieszę się, że mamy to z głowy.

Chcesz być profesjonalnym piłkarzem? Lepiej uważaj! Tu nikt nie jest do końca normalny. To najdziwniejsza i najbardziej nieprzewidywalna grupa, jaką sobie tylko można wyobrazić. Jeden wpada na trening w czerwonym garniturze, z cylindrem w tym samym kolorze, drewnianą laską i okularami bez szkieł, a drugi ma tyle sportowych samochodów, że zostawia jeden z nich na parkingu i po prostu o nim zapomina.
Wejdź ze mną do piłkarskich szatni Premier League i reprezentacji Anglii, a dowiesz się, który obrońca biegał za mną po całym boisku, powtarzając: „Zabiję cię”, dlaczego wielu milionerów nigdy nie ma własnego żelu pod prysznic i co mówi Cristiano Ronaldo, gdy staje przed lustrem.

Jestem Peter Crouch, a to jest Jak być piłkarzem. Zaczynamy?
Autorzy: Peter Crouch, Tom Fordyce


Data wydania: 15 maja 2019 r.
Cena okładkowa: 39,99 zł

Liczba stron: 368
Więcej na temat: Anglia Peter James Crouch Książka

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] „Takich piłkarzy szuka Górnik Zabrze” „Takich piłkarzy szuka Górnik Zabrze” Rekord transferowy Jakuba Piotrowskiego?! Rekord transferowy Jakuba Piotrowskiego?! Latający Kevin de Bruyne! Ekwilibrystyczny gol gwiazdy Manchesteru City [WIDEO] Latający Kevin de Bruyne! Ekwilibrystyczny gol gwiazdy Manchesteru City [WIDEO] Tyle Bayern Monachium musi zapłacić za nowego trenera Tyle Bayern Monachium musi zapłacić za nowego trenera OFICJALNIE: Wyjaśniła się przyszłość Sérgio Conceição OFICJALNIE: Wyjaśniła się przyszłość Sérgio Conceição „Tak, chcę zostać nowym trenerem Liverpoolu” „Tak, chcę zostać nowym trenerem Liverpoolu” Jarosław Niezgoda coraz bliżej nowego klubu?! Trenuje na pełnych obrotach Jarosław Niezgoda coraz bliżej nowego klubu?! Trenuje na pełnych obrotach

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy