Pięcioletni kibic City zawodnikiem United

Pościg za coraz młodszymi zawodnikami wydaje się nie mieć końca. O ile podpisanie kontraktu przez Venlo z kilkunastomiesięcznym bobasem było żartem, to kilkuletnie dzieci są już poważnie obserwowane przez klubo(...)

Pościg za coraz młodszymi zawodnikami wydaje się nie mieć końca. O ile podpisanie kontraktu przez Venlo z kilkunastomiesięcznym bobasem było żartem, to kilkuletnie dzieci są już poważnie obserwowane przez klubowych wysłanników.

Według "Dali Mail" Charlie Jackson wpadł w oko skautom Manchesteru United już w wieku trzech lat, a teraz, gdy skończył pięć, dołączył do rocznika U-6 szkółki "Czerwonych Diabłów". Trenerzy już teraz uważają go za potencjalną gwiazdę sportu.

Ciekawe, że mały Jackson nie chciał dołączyć do MU, gdyż on i jego rodzice są kibicami City. - Jego idolami są Joe Hart i Mario Balotelli, więc początkowo był bardzo zmartwiony, że musi trenować z United, ale wygląda na to, że już sytuacja się uspokoiła. Kocha treningi z klubem. To dla niego niesamowita szansa. Wszędzie, gdzie tylko się udamy, ludzie widzą w nim piłkarski talent, nieważne czy to park czy wakacje. Ludzie po prostu stoją i obserwują, nie mogą uwierzyć, że on ma zaledwie pięć lat, bo jest za dobry - chwali się Jackson senior.

Przy tym jednak uspokaja, że nie traktuje zbyt serio talentu syna. - Nie ustalamy długoterminowych celów. Moment, gdy przestanie cieszyć się piłką, będzie momentem, gdy poszukamy czegoś innego. Nie ma na nim presji, ale byłoby miło, jeśli któregoś dnia zagrałby dla City.