Bolisęga był pierwszym szkoleniowcem
dwukrotnego reprezentanta Polski w Lechii Dzierżoników. To z niej
Piątek trafił do Zagłębia Lubin, w barwach którego zadebiutował
w Ekstraklasie. Stamtąd w 2016 roku przeniósł się do Cracovii, z
której wyruszył z kolei na podbój Półwyspu Apenińskiego.
-
To brzmi jak sen. Van Basten, Gullit, Rijkaard - ich grą w Milanie
zachwycał się cały piłkarski świat, a ja właśnie na tych
zawodnikach piłkarsko się wychowałem. A teraz w tej samej koszulce
po boisku w Mediolanie biega Krzysiek Piątek, czyli chłopak,
którego jeszcze kilka lat temu trenowałem i przez którego często
się denerwowałem.
- W młodości do najspokojniejszych
chłopaków nie należał. Krótko mówiąc: był łobuzem. Nie
słuchał trenerów, nie stosował się do zasad, chodził swoimi
ścieżkami, w pewnym momencie przestał nawet trenować. Ale co
mogłem zrobić, skoro wychodził na boisko i strzelał bramki?
Krzysiek zawsze miał mnóstwo różnych zajęć. Trenował z nami,
ale nie interesował się wyłącznie piłką - przyznał trener.
We wtorek Piątek strzelił swoje pierwsze gole w barwach
Milanu, dwukrotnie trafiając do siatki w spotkaniu Pucharu Włoch z
Napoli (2:0). Okazję do zdobycia kolejnych bramek 23-latek będzie
miał w niedzielę, kiedy to „Rossoneri” zmierzą się w Serie A
z Romą.
Pierwszy trener o Piątku: Był łobuzem
fot. Transfery.info
Były trener Krzysztofa Piątka, Andrzej Bolisęga, wypowiedział się na łamach „Gazety Wyborczej” na temat napastnika Milanu.