PNA 2012: Ghana - Botswana 1:0

PNA 2012: Ghana - Botswana 1:0 fot. Transfery.info
Tadeusz Olewicz
Tadeusz Olewicz
Źródło: Transfery.info

Mecze z udziałem większości faworytów Pucharu Narodów Afryki 2012 nie grzeszą jak dotąd atrakcyjnością. Ghana niestety nie zmieniła tego faktu - po słabym spotkaniu pokonała Botswanę 1:0.

W czwartym dniu Pucharu Narodów Afryki 2012 doczekaliśmy się okazji do zobaczenia w akcji jednego z największych faworytów turnieju. Ghana to w końcu ćwierćfinalista Mundialu w RPA przez dwoma laty, który w swoim składzie posiada kilka gwiazd światowego formatu, a siły zespołu nie zmniejszyło nawet przedwczesne zakończenie kariery reprezentacyjnej przez piłkarza Milanu, Kevina Prince’a Boatenga.

Rywalem „Czarnych Gwiazd” była Botswana, uznawana za jednego z outsiderów turnieju, tak więc spodziewano się jednostronnego widowiska. Od samego początku zarysowała się zdecydowana przewaga Ghany, która bardzo rzadko schodziła z połowy mocno defensywnie ustawionej reprezentacji z południa Afryki.

Ghana próbowała złamać zasieki defensywne rywali w ataku pozycyjnym, ale w jej grze brakowało dokładności, nawet ze strony największych gwiazd drużyny, Andre Ayewa, czy też Asamoah Gyana.
Ataki „Czarnych Gwiazd” zazębiały się jednak z minuty na minutę i bramka dla faworytów zdawała się wisieć w powietrzu.

W 25. minucie wyżej notowanej drużynie udało się dopiąć swego. To, czego nie udawało się dokonać z zorganizowanych akcji, przyniosło skutek z rzutu rożnego. Po dośrodkowaniu w pole karne najprzytomniej zachował się doświadczony John Mensah i z bliska wbił piłkę do pustej bramki.

Ghana wyraźnie starała się pójść za ciosem, ale dobra gra obronna Botswany wystarczała do powstrzymywania ataków prowadzącej 1:0 drużyny. W końcówce pierwszej połowy tempo gry wyraźnie spadło, a wynik nie uległ zmianie.

Na drugą część gry faworyci wyszli odrobinę rozkojarzeni, bo w 51 minucie mogło być 1:1. Uderzenie głową „Zebr” z linii bramkowej wybił jeden z ghańskich defensorów.

Botswana zaczynała poczynać sobie coraz śmielej i wobec kolejnych nieporadnych ataków Ghany zaczęła wyprowadzać niebezpieczne kontry. W 66 minucie jedna z nich zakończyła się czerwoną kartką dla strzelca bramki - Mensaha, który powalił przed polem karnym będącego w pozycji sam na sam z bramkarzem, Ramatlhakwane.

Grający w dziesiątkę Ghańczycy cofnęli się, ale Botswana nie potrafiła wykorzystać przewagi liczebnej na boisku. Ataki „Zebr” były niedokładne i chaotyczne, a obrona Ghany funkcjonowała znakomicie. W końcówce spotkania na swoim normalnym wysokim poziomie zaczął grać Andre Ayew, który wyprowadził kilka groźnych ataków swojej drużyny.

Do ostatniego gwizdka sędziego spotkanie stało na słabym poziomie i nie sposób nie doszukiwać się analogii do meczu Wybrzeża Kości Słoniowej z Sudanem. Ostatecznie grająca małym nakładem sił Ghana pokonała skromnie Botswanę 1:0 (1:0).

---

Ghana – Botswana 1:0 (Mensah 25’)

Gracz meczu: Andre Ayew (Ghana)

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby” „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby” Kosztował 15 milionów euro, teraz PSG nie wie, co z nim zrobić Kosztował 15 milionów euro, teraz PSG nie wie, co z nim zrobić „Wrócę do FC Barcelony po sezonie” „Wrócę do FC Barcelony po sezonie” Liga Mistrzów: Składy na Borussia Dortmund - PSG [OFICJALNIE] Liga Mistrzów: Składy na Borussia Dortmund - PSG [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy