PNA 2012: Ghana - Mali 2:0
2012-01-28 20:59:47; Aktualizacja: 13 lat temuBramkowo nie było już tak dobrze, jak w pierwszym dzisiejszym meczu, ale nie wypada narzekać. Mecz Ghany z Mali stał na niezłym poziomie i dało się wysiłki obu zespołów przetrawić.
Mecz rozstrzygnął tak naprawdę geniusz dwóch wielkich gwiazd ekipy... "Czarnych Gwiazd". Andre Ayew (idealny strzał w krótki róg) wraz z Asamoahem Gyanem (asysta - piękna piętka) tak zakręcili obroną Mali, że ci biedni chłopcy do teraz mogą nie wiedzieć co się wokół nich dzieje. Dla takich goli warto oglądać piłkę nożną. Dla takich goli to warto czekać nawet 120 minut i kolejne doliczone dziesięć kompletnej nudy.
To spotkanie mogło się potoczyć jednak zupełnie inaczej, jednak niebywałego pecha miał zespół Mali. Snajper Bordeaux, Cheick Diabate z rzutu wolnego trafił w lewy słupek bramki Ghany, później piłka obiła przeciwległy słupek i wyszła w pole. Tak naprawdę, gdyby nie drugi gol dla Ghany, to mecz możnaby było nazwać pojedynkiem na stałe fragmenty gry. To po wolnym padł gol dla Ghany numer jeden. Mali natomiast najlepsze sytuacje stworzyło sobie: ze wspomnianego wolnego Diabate, a także po rzucie rożnym, kiedy Modibo Maiga przeskoczył rywali o dwa piętra i uderzył głową minimalnie ponad poprzeczką.
Mali jednak nie ma się co martwić, ponieważ w ostatniej kolejce na podopiecznych Alaina Girese czeka słabiutka Botswana. Za to niebywale ciekawe będzie drugie spotkanie, gdzie w niebywale zdyscyplinowaną taktycznie Ghanę spróbuje się wstrzelić rozpędzona Gwinea. Emocji nie powinno zabraknąć więc na obydwu stadionach. Emocji, a przede wszystkim bramek.
---
Ghana - Mali (A. Gyan 63' A. Ayew 76')
Gracz meczu: Andre Ayew (Ghana)