Po Eduardo czas na José Kanté? Napastnik może odejść z Legii
2018-12-27 13:57:05; Aktualizacja: 5 lat temu Fot. Transfery.info
Dni José Kanté w Legii mogą być policzone.
Władze mistrza Polski szykują się do zimowego wietrzenia szatni. Z klubem pożegnają się piłkarze, którzy jeszcze nie tak dawno świadczyli o sile warszawskiej ekipy, jak choćby Michał Pazdan, czy Kasper Hämäläinen. W ich ślady może pójść także jedno z letnich rozczarowań transferowych, José Kanté.
28-latek raczej nie tak wyobrażał sobie swoją przygodę ze stołecznym klubem. Na początku otrzymywał swoje szanse, jednak odkąd trenerem warszawskiej Legii został Ricardo Sá Pinto, jego pozycja w zespole uległa wyraźnej degradacji. 46-latek ma bowiem pewne zastrzeżenia, co do podejścia swojego zawodnika do treningów.
Nie można wykluczyć, że jeszcze w zimie dojdzie do rozstania, ponieważ napastnik jest sfrustrowany swoją pozycją w drużynie i nie potrafi pogodzić się z rolą rezerwowego. Portugalski szkoleniowiec byłby zwolennikiem takiego obrotu spraw, ponieważ Gwinejczyk jest na ten moment jego wyborem numer cztery.
Nie wiadomo jednak, jaki kierunek mógłby obrać Kanté. W ostatnim czasie pochlebnie na jego temat wypowiadał się Zbigniew Smółka, który widziałby go w Arce Gdynia. Sam jednak przyznał, że ten transfer mógłby być trudny do zrealizowania ze względu na wygórowane wymagania finansowe piłkarza.
Atakujący rozegrał w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach 25 meczów. W tym czasie zdobył pięć goli i zanotował jedną asystę.