Porozumienie Ronaldo z Benitezem tylko chwilowe? Jeden z nich ma odejść

Niezgoda pomiędzy Cristiano Ronaldo i Rafą Benitezem może mieć poważne skutki dla przyszłości Realu Madryt.

Obaj mężczyźni wyglądają na skonfliktowanych od samego początku pracy Hiszpana na Estadio Santiago Bernabeu. Szkoleniowiec kilkukrotnie podpadł już zarówno swojej gwieździe, jak i władzom klubu, m.in. odmawiając określenia go mianem najlepszego zawodnika, z jakim miał przyjemność pracować.

Ronaldo nie pozostaje gorszy i raczej nie wykorzystuje nadarzających się okazji, by pochwalić swojego klubowego opiekuna. Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała za czasów Carlo Ancelottiego, który niejednokrotnie stawał się obiektem superlatyw ze strony Portugalczyka.

Według zlokalizowanego w Barcelonie "Sportu", dwójka postanowiła zawrzeć entente cordiale ("pakt pokojowy"), mający trwać do momentu znalezienia przez Jorge Mendesa nowego pracodawcy Cristiano Ronaldo. Jak twierdzi dziennik, zawodnik i jego agent uznali, że przygoda tego pierwszego w Madrycie dobiegła końca i nadszedł czas, by znaleźć "wielomilionowe odejście".

Ze względu na charakter "Sportu", do wiadomości należy podchodzić z dużym przymrużeniem oka, jednak - jak każda plotka - ta historia może zawierać ziarnko prawdy.