Posada Villasa-Boasa zagrożona. Poszukiwanie wzmocnień w Tottenhamie
2012-08-26 13:12:56; Aktualizacja: 12 lat temuMenadżer Tottenhamu André Villas-Boas oświadczył, że ma nadzieję na sprowadzenie nowych zawodników przed zamknięciem trwającego obecnie okienka transferowego. Dojdzie do niego w najbliższy piątek.
Działaczom "Kogutów" udało się do tej pory podpisać kontrakty z trzema nowymi graczami, jednak niemal pewne jest już odejście Luki Modricia do Realu Madryt. W wywiadzie udzielonym po remisowym spotkaniu z West Bromwich Albion, Villas-Boas powiedział: - Szukamy wzmocnień dla naszego zespołu.
- Rynek transferowy może praktycznie oszaleć w ostatnich dniach trwania okienka. Mimo to postaramy się o dokonanie solidnych wzmocnień - dodał.
W ubiegły wtorek do Tottenhamu za 5 milionów funtów dołączył Emmanuel Adebayor. Wcześniej włodarze "Spurs" zakontraktowali Gylfiego Sigurdssona (Hoffenheim) oraz Jana Vertonghena (Ajax).
Bliscy opuszczenia klubu z White Hart Lane są Luka Modrić oraz Michael Dawson. Chorwat na dniach powinien dołączyć do Realu Madryt, hiszpańska prasa twierdzi, że transakcja zamknie się w granicach 30 milionów funtów. Natomiast Dawson jest bliski przenosin do Queens Park Rangers za kwotę 7,5 miliona funtów.
Po inauguracyjnej porażce 1-2 z Newcastle United, Tottenham w następnej kolejce gościł u siebie niżej notowany West Bromwich Albion. Drużyna Villasa-Boasa dominowała przez większość spotkania, jednak goście zdołali doprowadzić do wyrównania w doliczonym czasie gry.
- Ciężko jest pogodzić się ze stratą gola w doliczonym czasie gry - skomentował portugalski szkoleniowiec. - Graliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie i naszym celem było powtórzenie tego w drugiej odsłonie meczu. To bardzo ważne, aby w końcu odnotować pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie, ale przed nami jeszcze 36 spotkań. W tym momencie mamy o jeden punkt więcej niż w zeszłym roku.
Angielscy dziennikarze donieśli, że posada Portugalczyka "wisi na włosku". Włodarzom Tottenhamu nie podobają się dotychczasowe wyniki jego pracy i musi on coś zmienić, aby zachować swoje stanowisko. Czy kolejne wzmocnienia będą odpowiednim rozwiązaniem?