Prezes Jagiellonii po meczu z Legią. „Zaczęli wyrzucać na parking kominiarki, szczęki i kastety”
2018-10-27 16:07:46; Aktualizacja: 6 lat temuPrezes Jagiellonii Białystok, Cezary Kulesza, wypowiedział się na łamach Sport.pl na temat piątkowego spotkania z Legią Warszawa.
Ekstraklasowy hit nie zachwycił. Jagiellonia bardzo szybko, bojuż w 1. minucie, wyszła na prowadzenie za sprawą trafienia IvanaRunje. W samej końcówce wyrównał Sandro Kulenović, dając Legiijeden punkt.
Gorąco było jeszcze przed meczem.Przypomnijmy, że Jagiellonia ponownie nałożyła sporo ograniczeńna fanów z Warszawy chcących wejść na jej stadion. Kilka godzinprzed spotkaniem skandaliczne informacje dotyczące kontroli, którympoddawani byli kibice, przekazała Małgorzata Chłopaś. „Cyrk wBiałymstoku. 3 godziny do meczu a na sektorze może 150 kibicówLegii. Każdy po kolei zabierany na kontrolę osobistą. Przy kilkustopniach rozbierani, zdejmują już nie tylko buty, ale i skarpety.Chłopak z grupy niepełnosprawnych musiał zdejmować protezę.Dramat” - napisała na Twitterze.
Kulesza na łamachSport.pl ustosunkował się do tych i paru innych doniesień.
-Wie pan jakie efekty przyniosła nasza kontrola? Kiedy legioniścizorientowali się, że będą dokładnie przetrzepani, zaczęliwyrzucać na parking kominiarki, szczęki, kastety, dwa szpikulce,które mieli schowane w butach. To do czego to są akcesoria? Dokibicowania?
- Nie słyszałem o tym (o nakazie zdjęciaprotezy - red.), ale wie pan co? Kiedy graliśmy z Górnikiem dwóchkibiców chciało wejść na stadion z gipsem, bo niby nogi połamali.No to im ten gips sprawdziliśmy, a tam, proszę pana, race mielipochowane. Dlatego domyślam się, że służby podeszły do sprawybardzo gorliwie - powiedział prezes Jagiellonii, dając jednak dozrozumienia, że sprawdzi tę sprawę.
Kulesza odniósł sięrównież do spalenia flag Jagiellonii przez kibiców gości.
-(…) W łazience przy sektorze Legii znaleźliśmy rozwalonąściankę pod umywalkami. Ktoś włożył flagi przez kratkęwentylacyjną, a później chciał je wyjąć za pomocą tychszpikulców o których mówiłem. Ale, że szpikulce zabraliśmy, torozwali ściankę z kartongipsu. Sprawdzimy kto wjeżdżał nastadion, kto mógł do zrobić. Mamy podejrzenia - przyznał działacz(cały wywiad TUTAJ).