PZPN bierze się za Gonçalo Feio! To nie koniec jego problemów
2023-07-07 08:12:19; Aktualizacja: 1 rok temuO Gonçalo Feio, szkoleniowcu Motoru Lublin, jest głośno, lecz nie z powodu wyników sportowych. Polski Związek Piłki Nożnej i Prokuratura Rejonowa zajmą się sprawą Portugalczyka, któremu zarzuca się nieetyczne zachowanie wobec współpracowników.
Portugalski szkoleniowiec generuje masę kontrowersji. Nie wydaje się, że te w najbliższym czasie ustaną.
Wszystko zaczęło się, gdy ten nagrał specjalne nagranie, w którym nawoływał władze Motoru Lublin do współpracy. Jak sam wtedy zapewniał, nikt w klubie nie chciał wyemitować filmu, więc zrobił to sam. Jego zachowanie spotkało się wówczas przeważnie z dobrym odbiorem.
Sytuacja zmieniła się jakiś czas później. Feio po jednym ze spotkań uderzył prezesa drużyny, Pawła Tomczyka, w głowę słynną już kuwetą na dokumenty. Agresywnie miał się zachowywać również wobec rzeczniczki prasowej.Popularne
Wydawało się, że po tym wydarzeniu 33-latek pożegna się ze stanowiskiem. Ostatecznie odszedł Tomczyk.
Sprawa jednak się nie uspokoiła. Przed zgrupowaniem szkoleniowiec obraził dwóch pracowników klubu, którzy nie wzięli ostatecznie udziału w przygotowaniach do sezonu. Motor Lublin zaprzeczył tym doniesieniom, obiecując, że wkrótce wyjaśni sprawę. Nadal na to czekamy.
Tymczasem zachowanie Portugalczyka pod lupę weźmie Polski Związek Piłki Nożnej.
Martin Bielec, były asystent Feio, złożył do związku pełne szczegółów zawiadomienie. W nim ujawnia kulisy pracy u boku opiekuna Motoru Lublin.
- Poniżał mnie, krzyczał, miał ataki agresji - ujawnił Bielec w rozmowie z portalem Sport.pl.
Komisja Dyscyplinarna rozpoczęła śledztwo właśnie w tej sprawie, angażując w nią rzecznika do spraw etyki. To nie koniec problemów krewkiego trenera.
Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe po ponad miesiącu badania akt wszczęła śledztwo w związku z atakiem Feio na Pawła Tomczyka.
- Postępowanie dotyczy kierowania gróźb w stosunku do prezesa klubu i narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu poprzez rzucenie w jego kierunku plastikową kuwetą na dokumenty, co skutkowało rozcięciem skóry ponad łukiem brwiowym i hospitalizacją poniżej dni siedmiu – wyjaśniła Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Według katalogu kar zawartego w Regulaminie Dyscyplinarnym Polskiego Związku Piłki Nożnej Portugalczykowi grozi kara pieniężna, dyskwalifikacja, zawieszenie, pozbawienie licencji lub wykluczenie z ramion PZPN-u.