Rafał Gikiewicz: Przykład Diogo Joty pokazuje, że nie wiemy, co będzie jutro. Ten sezon może być dla niektórych ostatni

2025-07-06 15:21:27; Aktualizacja: 3 godziny temu
Rafał Gikiewicz: Przykład Diogo Joty pokazuje, że nie wiemy, co będzie jutro. Ten sezon może być dla niektórych ostatni Fot. Mateusz Porzucek | PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: TVP Sport

Oczekiwania względem zespołu Widzewa Łódź przed kolejnym sezonem są bardzo duże. Na ten temat w rozmowie z TVP Sport wypowiedział się Rafał Gikiewicz.

Widzew Łódź rozbił w niedzielnym sparingu Jagiellonię Białystok aż 7:1. Apetyty kibiców tego pierwszego klubu po bardzo ciekawych letnich ruchach transferowych były duże i - choć to tylko mecz kontrolny - taki wynik z całą pewnością ich nie zmniejszy. Rafał Gikiewicz w rozmowie z TVP Sport został zapytany o to, z jakiego rezultatu byłby zadowolony na koniec przyszłych rozgrywek.

- Powiedziałem chłopakom, powiedziałem wczoraj dyrektorowi, TOP 3 to jest nasz „target”. Trzeba mierzyć wysoko. Przykład Diogo Joty pokazuje, że nie wiemy, co będzie jutro niestety. Tak jak powiedziałem - ten sezon może być dla niektórych ostatni. Może być pół roku, bo jeżeli będzie słaby, to w grudniu przyjedzie kolejny taki wagonik piłkarzy do Łodzi i może nie być dla ciebie miejsca. Od pierwszego meczu musimy dać z siebie wszystko i naprawdę łapać moment. Widzew oczekuje na duży wynik od lat - przyznał bramkarz.

- Wynik sympatyczny. Na pewno będzie jego klikalność w mediach społecznościowych, ale nie przywiązywałbym do tego wagi. Sparingi to sparingi. Większość zawodników dba też tutaj o to, żeby nie odnieść kontuzji. Trzeba wyrobić pewne mechanizmy. Wiadomo, jak fajnie strzelisz, to jest okej, ale cieszylibyśmy się też, jakbyśmy wygrali 1:0 - odniósł się do rezultatu samego niedzielnego spotkania.

Ambitne ruchy transferowe Widzewa wynikają z przybycia do klubu Roberta Dobrzyckiego. Przedstawiciel Ekstraklasy pobił między innymi swój rekord, ściągając Mariusza Fornalczyka z Korony Kielce za 1,5 miliona euro. 750 tysięcy euro zaoferował za Samuela Akere, który strzelił w niedzielę dwa gole.

Dubletem popisał się również inny letni nabytek, a mianowicie Sebastian Bergier. Ten dołączył do zespołu bez kwoty odstępnego.