Raków Częstochowa musi negocjować wykup nowego trenera. Ta klauzula nie obowiązuje
2025-11-26 12:59:51; Aktualizacja: 1 godzina temu
Klauzula widniejąca w umowie trenera Łukasza Tomczyka z Polonią Bytom stanie się ważna dopiero latem. Tym samym Raków Częstochowa musi negocjować wykup szkoleniowca i członków jego sztabu - przekonuje Szymon Janczyk z Weszlo.com.
Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl przekazał, że zespół „Medalików” będzie musiał zapłacić około 200 tysięcy złotych za opiekuna beniaminka I ligi oraz dwóch lub trzech członków jego sztabu. Ta suma wynika w dużej mierze z klauzuli widniejącej w umowie 37-letniego trenera, która opiewa na 150 tysięcy złotych.
Z tymi wieściami nie do końca zgadza się Szymon Janczyk z Weszlo.com, zapewniając, że prawdopodobny następca Marka Papszuna mógłby trafić po zakończeniu rundy jesiennej do Rakowa Częstochowa po wypracowaniu porozumienia w toku negocjacji, ponieważ przytoczony zapis przez Włodarczyka nie ma obecnie zastosowania. Wynika to z faktu, że dotyczy on letniego okna transferowego.
Wskazują na to nie tylko wieści przekazane przez wspomnianego dziennikarza, ale i wcześniejsze słowa wypowiedziane przez dyrektora sportowego Tomasza Stefankiewicza, który dał do zrozumienia, że sprawa ewentualnego przedwczesnego zakończenia współpracy z Łukaszem Tomczykiem zależy od woli Polonii Bytom.Popularne
- Nie chciałbym się tutaj wdawać w szczegóły kontraktowe, natomiast tak naprawdę dużo zależy od nas, od naszej dobrej woli, przychylności - powiedział działacz na łamach Weszlo.com.
Jednocześnie beniaminek I ligi zapewnił, że nie będzie za wszelką cenę stawał na drodze szkoleniowcowi do zmiany otoczenia po zakończeniu bieżącej rundy. Dlatego należy się spodziewać, że strony wypracują konsensus zbliżony do wspomnianych 150 tysięcy złotych. Do tej kwoty dojdzie jeszcze suma za ewentualne wykupienie asystenta Łukasza Ocimka, mającego się udać z Tomczykiem do Rakowa Częstochowa.
Przenosiny szkoleniowca Polonii Bytom są naturalnie w pełni uzależnione od losów Marka Papszuna. Dotychczasowy opiekun „Medalików” dogadał się już z Legią Warszawa, ale ona sama ma trudności ze znalezieniem nici porozumienia z jego aktualnym pracodawcą.





























