„Królewscy” od pewnego czasu grają poniżej oczekiwań. Co prawda w ostatnim meczu ligowym mistrzowie Hiszpanii wygrali z Las Palmas 3:0, ale wcześniej zanotowali porażki z Gironą (1:2) oraz Tottenhamem (1:3), prezentując się bardzo słabo. Jeśli chodzi o samą hiszpańską ekstraklasę, aktualnie mają oni osiem punktów straty do przewodzącej tabeli Barcelony.
- Nie zgadzam się z opinią, którą
wygłosił niedawno Cristiano Ronaldo, dotyczącą tego, że byliśmy
mocniejsi, mając w składzie Moratę, Jamesa i Pepe. Gdy sięgaliśmy
po Superpuchary, nikt o tym nie mówił. To wygodny komentarz.
Osobiście bardziej skupiłbym się na kontuzjach. Było ich sporo, a
to normalne, że zespół jest silniejszy, gdy wszyscy są dostępni.
- Straciliśmy sporo punktów, ale przed nami jeszcze dużo
meczów. Musimy cały czas wyciągać wnioski.
- Odrobienie
straty do Barcelony wciąż jest możliwe. W LaLiga wygrywa się
coraz trudniej, ale mam nadzieję, że zespołowi uda się zmniejszyć
ten dystans. Nie można zapominać, że przed nami jeszcze dwa
bezpośrednie spotkania z Katalończykami.
- Jak zapatrywałbym się na
przeprowadzkę Neymara do Realu? Lubię grać z najlepszymi, a on bez
wątpienia jest jednym z takich zawodników. Myślę, że jego przenosiny z PSG do
Madrytu byłyby łatwiejsze do zrealizowania niż przeprowadzka tutaj
z Barcelony. W dzisiejszym futbolu dzieje się naprawdę dużo. Czasami nie wiadomo, co wydarzy się za chwilę. Jeśli
tylko sam tego zechce, drzwi są otwarte. Mamy zresztą ze sobą
dobry kontakt - przyznał Ramos.