Rekordowy obrót w Bundeslidze

Od trzynastu lat przychody niemieckich klubów nieustannie rosną. To optymistyczny akcent w środku kryzysu w klubowej piłce za naszą zachodnią granicą.

Nie cichnie w Niemczech dyskusja nad przyczynami i sposobami na zniwelowanie przepaści, zarówno finansowej jak i sportowej, jaka dzieli całą ligę od Bayernu Monachium. Tylko jeden przedstawiciel Bundesligi w fazie pucharowej trwającej edycji Ligi Mistrzów to sygnał alarmowy, który potraktowano w kraju mistrzów świata bardzo poważnie.

W środku tej dyskusji pojawia się bardzo optymistyczny akcent, który pozwala wierzyć, że ów kryzys da się stosunkowo szybko zażegnać. Jak wynika z raportu sporządzonego przez DFL (Deutsche Fußball Liga) zsumowany obrót klubów Bundesligi z sezonu 2016/2017 po raz 13. z rzędu był wyższy niż rok wcześniej. Po raz pierwszy kluby z ojczyzny Gerda Müllera przekroczyły granicę czterech miliardów euro łącznego obrotu.

Dokładny wynik 36 ekip z dwóch najwyższych klas rozgrywkowych za naszą zachodnią granicą to 4,01 miliarda euro. W stosunku do kampanii 2015/2016 to wzrost o 4,2%. Sama Bundesliga w najnowszym raporcie zanotowała wynik na poziomie 3,37 miliarda euro.

Tym co również może cieszyć niemieckiego kibica jest fakt, że aż 16 z 18 klubów najwyższej klasy rozgrywkowej przekroczyło barierę 150 milionów euro czystego przychodu. Biorąc również pod uwagę 2. Bundesligę, 34 z 36 ekip zanotowało w kampanii 2016/2017 zysk. 

Patrząc zatem globalnie na niemiecką piłkę klubową, optymistycznie nastawiać działaczy może fakt, że wciąż pozostaje ona finansowo „zdrowa”, zrównoważona i w większości wolna od długów. Zsumowany budżet wszystkich klubów Bundesligi daje kwotę 1,31 miliarda euro, a to wzrost o aż 60% w stosunku do wyniki sprzed trzech lat. Być może zatem przyszłość niemieckich klubów maluje się w znacznie jaśniejszych barwach, niż przedstawiają to aktualnie tamtejsze media.