Reprezentacja Polski: Tymoteusz Puchacz po remisie z Anglią. „To była mega zajawa móc z nim rywalizować!”
2021-09-09 08:10:36; Aktualizacja: 3 lata temuTymoteusz Puchacz nie ukrywał radości po wywalczeniu punktu w starciu z Anglią (1:1) w ramach eliminacji Mistrzostw Świata i jednocześnie był bardzo szczęśliwy, że mógł na jednym boisku rywalizować ze swoim piłkarskim idolem - Kyle'em Walkerem.
Reprezentacja Polski wykazała się dużą determinacją i walecznością w pojedynku z „Trzema Lwami” i została za to nagrodzona podtrzymaniem passy meczów bez porażki na Stadionie Narodowym.
Dużą rolę w osiągnięciu dobrego wyniku przez „Biało-Czerwonych” odegrał Tymoteusz Puchacz, który radził sobie długimi fragmentami całkiem nieźle w defensywie z szybkimi oraz zwrotnymi rywalami, a i w ataku pokazywał się z dobrej strony próbując kilkukrotnie posłać dokładną piłkę w pole karne na Roberta Lewandowskiego, Adama Buksę czy później rezerwowego Karola Świderskiego.
Obrońca Unionu Berlin nie ukrywał radości z osiągnięcia końcowego rezultatu i był szczęśliwy, że dostąpił zaszczytu rozegrania meczu przeciwko Walkerowi.Popularne
- Czy Kyle Walker był kiedyś moim idolem? To fakt. Fajnie, że mogłem zagrać przeciwko niemu. Przed chwilą już mówiłem, że to była mega zajawa móc z nim rywalizować! Do tego dąży się w piłce, aby móc się mierzyć ze swoim wzorami i stawać się ich rywalami. Także bardzo się z tego cieszę - przyznał 22-latek.
- Takie spotkania dają dodatkowe pokłady sił, ale oprócz tego było też dużo jakości z naszej strony i akcji w ofensywie. Dobrze wyglądała organizacja w defensywie, szczególnie w pierwszej połowie. Była na fajny poziomie i kilka razy udało nam się fajnie wyjść do pressingu. Tak samo w drugiej połowie, nawet po straconej bramce, choć Anglia nas w niej zdominowała, ale mając takich piłkarzy musieliśmy się z tym liczyć. Co prawda strzelili gola zza pola karnego, a my w nim cały czas gdzieś tam byliśmy blisko, podwajaliśmy, blokowaliśmy wrzutki i strzały - kontynuował Puchacz.
- Coraz lepiej wyglądamy na boisku. Gramy coraz odważniej. Wahadła wychodzą wyżej. Stoperzy też grają wysoko. Adoptujemy się do tej nowej ofensywnej gry i fajnie to w tym meczu wyglądało. To jest dobry prognostyk na resztę eliminacji. Tym punktem i tą grą pokazaliśmy, że możemy mierzyć się z najlepszymi. Do tego dążymy - zakończył reprezentant Polski.