Robertson: Wygrałem kilka pojedynków i kibice zaczęli śpiewać moje nazwisko

2018-01-14 19:21:25; Aktualizacja: 6 lat temu
Robertson: Wygrałem kilka pojedynków i kibice zaczęli śpiewać moje nazwisko Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: BT Sport

Andrew Robertson wypowiedział się na temat zwycięstwa Liverpoolu z Manchesterem City.

W połowie stycznia Manchester City po raz pierwszy w aktualnych rozgrywkach musiał uznać wyższość rywala w pojedynku ligowym. Pogromcami lidera Premier League okazali się zawodnicy Liverpoolu, którzy w pewnym momencie prowadzili już 4-1, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się ich nieznacznym zwycięstwem 4-3. 

Cała drużyna Liverpoolu stanęła na wysokości zadania, dlatego w wywiadach pomeczowych słychać wiele ekscytacji. Jednym z bohaterów kibiców na Anfield był dzisiaj Andrew Robertson, który bardzo cieszył się ze skandowania przez sympatyków klubu jego nazwiska. 

- To był fantastyczny mecz. To było dokładnie to, czego oczekuje się od Premier League. W drugiej połowie nie potrafili sobie z nami poradzić przez pierwsze 20-25 minut. 

- W obecnym tygodniu musieliśmy się nieco bardziej przygotować do spotkania. Manchester City jest bardzo dobry w wykorzystywaniu wolnych przestrzeni, chodziło głównie o środek pola. Nasz plan był dobry, zrobiliśmy wystarczająco dużo w drugiej połowie. 

- Nasza trójka z przodu była znakomita. Sadio, Mo na skrzydłach i Roberto. To od Firmino wszystko się zaczynało, on naciskał na rywali, a my go naśladowaliśmy. 

- Chciałbym zobaczyć po spotkaniu statystyki Wijnalduma i Emre Cana! Pracowali w pocie czoła. 

- To było niesamowite - wygrałem kilka pojedynków i na stadionie zaczęto śpiewać moje nazwisko. Miałem przez to motylki w brzuchu. Nie jestem w stanie wyrazić wdzięczności za wsparcie otrzymane od fanów odkąd przyszedłem do klubu. To najlepszy zespół, w jakim grałem. 

- Ostatnie dwa gole były dużymi błędami po naszej stronie, ale dzisiaj chodziło przede wszystkim o trzy punkty. Nie ma znaczenia czy było 4-1, czy 4-3. Przyjrzymy się naszej postawie, gdy już ochłoniemy po tym zwycięstwie, wówczas przeanalizujemy błędy. 

- Zdajemy sobie sprawę, że w najlepszej dyspozycji możemy rywalizować z każdym - powiedział Robertson.