Robinho w MLS?

Obchodzący w tym roku swoje trzydzieste urodziny piłkarz jest jednym z największym rozczarowań transferowych Milanu w ostatnich latach. Robinho jest graczem włoskiego klubu od 2010 roku i, mimo tego, że zagrał w lidze ponad sto razy, to nigdy nie zbliżył się do poziomu, jakiego od niego oczekiwanego w momencie transferu. Konsekwencją tego są zdecydowane starania włodarzy Milanu, by piłkarz w trakcie letniego okna transferowego opuścił szeregi drużyny. 

 

Dotychczas najpoważniejszym kierunkiem, jaki rozpatrywano dla Robinho, był powrót do klubu, którego jest wychowankiem, czyli do Santosu. Teraz okazuje się, że do gry wchodzi Orlando City z MLS i, według włoskiej prasy, niedoszła nadzieja brazylijskiej piłki już latem może się przenieść właśnie do Stanów Zjednoczonych. 

 

Innym piłkarzem, o którym mówiło się w kontekście rychłego odejścia z klubu, jest Phillipe Mexès.  Główną przyczyną tych pogłosek była chęć cięcia kosztów przez działaczy Milanu. Mexès jest  sporym obciążeniem dla klubowej kasy, zarabiając w ciągu roku kwotę około czterech milionów euro, jednak obecnie bardziej realnym scenariuszem jest ten, w którym Francuz pozostaje na San Siro na kolejny sezon.