„The Blues” dali sobie wbić cztery
bramki w pierwszych 25 minutach gry. Po przerwie piłkarze City nie
odpuścili i ostatecznie wygrali 6:0. Trzy trafienia zanotował
Sergio Agüero, dwa Raheem Sterling, a jedno İlkay Gündoğan.
Co
powiedział Sarri po ostatnim gwizdku?
- Moja posada?
Pytajcie o to władze klubu. Martwię się głównie postawą zespołu
i naszym dzisiejszym występem. Posada w zasadzie zawsze jest zagrożona.
- Jeśli chodzi o sytuację z Pepem (po ostatnim
gwizdku Włoch zignorował idącego w jego stronę Guardiolę -
red.), nie zauważyłem go. Porozmawiamy nieco później. Całe
zajście było przypadkowe. Chciałem po prostu iść do szatni.
-
Dzisiaj nie widziałem mojej piłki. Coś nie zadziałało i musimy
dojść do tego, dlaczego tak się stało. To nie jest łatwe.
Znacznie lepiej prezentujemy się w spotkaniach na własnym stadionie
niż na wyjazdach. Coś się zmieniło. Na razie nie widzę
przyczyny, ale będę pracował nad jej znalezieniem. Celem jest gra
w moim stylu, a tego dzisiaj nie widziałem.
- Nie uważam,
by chodziło o brak motywacji. Była ona na odpowiednim poziomie.
Już w czwartej minucie w głupi sposób straciliśmy bramkę. Potem popełniliśmy wiele błędów, a rywale prezentowali się fantastycznie -
przyznał opiekun „The Blues”.
Sarri po blamażu z Manchesterem City
fot. Transfery.info
Menedżer Chelsea, Maurizio Sarri, zabrał głos po niedzielnej porażce z Manchesterem City.