Sentymentalny „transfer” Lecha Poznań wykluczony. „Nie było żadnych takich rozmów”
2024-04-21 13:54:50; Aktualizacja: 7 miesięcy temuSzymon Pawłowski radzi sobie naprawdę nieźle w rezerwach Lecha Poznań. Kibice zaczęli zatem żartować o jego przenosinach do pierwszego zespołu. 37-latek odniósł się do tej sprawy w rozmowie z TVP Sport.
Doświadczony skrzydłowy z Połczyna-Zdrój zapisał kilka naprawdę udanych rozdziałów w historii Lecha Poznań. Na przestrzeni ponad 150 występów w barwach wielkopolskiego klubu zanotował 27 trafień i 30 asyst. Okres ten wzbogacił zdobyciem trzech trofeów - mistrzostwa i dwóch Superpucharów Polski.
Po opuszczeniu Bułgarskiej Pawłowski grał jeszcze w Bruk-Bet Termalice Nieciecza i Zagłębiu Sosnowiec.
Pod koniec stycznia 2023 roku 37-latek ponownie zawitał do Lecha, a dokładniej do drugoligowych rezerw.Popularne
Ofensywny pomocnik, mogący grać również w ataku, sprawuje się na trzecim szczeblu naprawdę nieźle. Na koncie ma już osiem trafień i asystę. Ostatnio popisał się w starciu z rezerwami ŁKS-u Łódź, notując dublet.
Po spotkaniu krytyczni wobec rządów Mariusza Rumaka kibice domagali się włączenia weterana do pierwszej kadry. „Dawać Szymka na niedzielę, nie będzie gorszy od naszych skrzydłowych” - można było przeczytać w komentarzach.
***
***
Tak jak można było się spodziewać, na taki ruch praktycznie nie ma szans.
- Nie było żadnych takich rozmów. Nikt ze mną nie rozmawiał na ten temat, nie było takiego pomysłu. Nawet pół żartem, pół serio. Pierwszy zespół ma swoją kadrę, dobrych piłkarzy i pierwszeństwo ma młodzież - wyjaśnił w rozmowie z TVP Sport Szymon Pawłowski.
- Patrząc na mój PESEL i to, jak wszystko wygląda w piłce, przychodząc do drugiego Lecha, nie myślałem o tym, żeby przez rezerwy trafić do „jedynki”. Skupiałem się na tym, jakie są moje zadania i co mogę dać tym młodym chłopakom. Chciałem im pomóc w rozwoju. Cieszę się, że ciągle dobrze się czuję. Piłka cały czas sprawia mi wiele radości. Trenuję z młodymi zawodnikami, którzy są szybcy, skoczni, żądni wygrywania, robienia kariery. Ciągle jestem wiodącą postacią w zespole i z tego jestem zadowolony - dodał 17-krotny reprezentant Polski.