Skandal w Grecji. Świderski padł ofiarą pseudokibiców i... policji
2019-12-02 20:58:05; Aktualizacja: 4 lata temuKarol Świderski był jedną z ofiar niedzielnego pojedynku pomiędzy Olympiakosem i PAOK-iem.
W niedzielny wieczór naprzeciw siebie stanęły dwie najmocniejsze ekipy, jeśli chodzi o ligę grecką. W Pireusie doszło bowiem do pojedynku pomiędzy Olympiakosem i PAOK-iem.
Potyczka obu tych drużyn zakończyła się remisem w stosunku 1-1. Gole zdobywali tego dnia Mathieu Valbuena dla gospodarzy oraz Sverrir Ingi Ingason dla gości.
Rezultat tej potyczki zszedł jednak na drugi plan. Wszystko przez atak, którego dopuścili przed meczem pseudokibice powiązani z miejscowym Olympiakosem.Popularne
Piłkarze nie kwapili się z wjazdem na stadion, ponieważ wejście do szatni zostało obstawione przez sympatyków gospodarzy. Kiedy ci zauważyli, że goście z Salonik czekają przed bramą, postanowili zaatakować ich w autokarze.
Wtedy to do akcji wkroczyła policja, która działała nieudolnie do tego stopnia, że od jednego z funkcjonariuszy tarczą oberwał także były piłkarz Jagiellonii Białystok, Karol Świderski. Ucierpieć miał też rzekomo jego kolega, Alexandros Paschalakis.
Zażenowania całą sprawą nie ukrywał klub Polaka, który wydał specjalne oświadczenie, w którym oczekuje wyjaśnień od miejscowej policji.
- Karol nie doznał takiej kontuzji, która nie pozwoliłaby mu wystąpić w meczu. Zaskakuje nas jednak fakt, że policjanci, którzy powinni pilnować bezpieczeństwa, nie tylko tego nie robią, ale również pozwalają chuliganom na tego typu działania. Do tego policja atakuje też piłkarzy, co z kolei jest kompletnie niedorzeczne - napisano.
Polak pomimo różnych perturbacji wyszedł tego dnia w pierwszym składzie. Opuścił jednak boisko w 66. minucie i został zastąpiony przez Chubę Akpoma.