Śląsk walczy z Legią o Jodłowca. Chce go widzieć na treningu
2013-02-19 19:14:24; Aktualizacja: 11 lat temuSprawa Tomasza Jodłowca w Legii Warszawa nie ma jeszcze swojego końca. Zawodnik we wtorek rano zaprezentował się jako nowy piłkarz stołecznego klubu i tym samym wywołał burzę, a być może nawet wojnę, pomiędzy Śląskiem, a Legią.
- Naszym zdaniem Tomasz Jodłowiec jest nadal zawodnikiem Śląska Wrocław, a ewentualna umowa zawodnika z Legią Warszawa jest nieważna - mówił tuż po oficjalnej prezentacji Tomasza Jodłowca rzecznik prasowy Śląska, Michał Mazur.
Na odpowiedź prezesa Legii, Bogusława Leśniodorskiego nie trzeba było długo czekać i ten też, za pośrednictwem strony internetowej warszawskiego klubu, wydał swoje oświadczenie.
- Przejście Tomasza Jodłowca do naszego klubu odbyło się zgodnie z przepisami związkowymi i wcześniej zawartymi umowami regulującymi sytuację prawną zawodnika. Dochowaliśmy wszelkiej staranności i terminów - tłumaczył prezes Legii.
Na temat transferu i roli, jaką odgrywa w niej Józef Wojciechowski, wypowiedział się również Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej i członek zarządu PZPN.
- W naszych przepisach transferu nie może dokonywać osoba trzecia, w tym wypadku pan Wojciechowski. Jodłowiec jest graczem Śląska, a nie pana Wojciechowskiego, który nie widnieje w rejestrze członków zarządu Śląska Wrocław. A zgodnie z naszymi przepisami tylko oni mogą dokonywać transferów graczy. Musimy wreszcie zacząć szanować przepisy. Podkreślam, pan Wojciechowski nie jest członkiem PZPN, nie ma prawa dokonywać transferu. Może to uczynić jedynie Śląsk. Dlatego dla mnie transfer Jodłowca jest nieważny i nielegalny. Nie wyrejestruję zawodnika z naszego okręgu - ostrzega prezes Padewski.
Około godziny 18.00 pojawiło się również oficjalne oświadczenie Śląska Wrocław w sprawie transferu.
"Zarząd WKS Śląsk Wrocław SA informuje, iż stoi na stanowisku, że Pan Tomasz Jodłowiec nadal jest zawodnikiem Śląska Wrocław. W związku z powyższym Legia Warszawa oraz Tomasz Jodłowiec zostali dziś poinformowani, że Zarząd WKS Śląsk Wrocław SA oczekuje piłkarza na treningu jego macierzystego klubu w dniu 20 lutego 2013 roku."
Aby rozwikłać zagadkę i odpowiedzieć na pytanie, własnością którego klubu, lub nawet kogo, jest teraz Tomasz Jodłowiec należałoby wrócić do lipca 2012 roku i okoliczności w jakich reprezentant Polski przeniósł się do Śląska. Temat już wtedy był bardzo skomplikowany, bo klub ogłosił, że doszło do transferu definitywnego, a piłkarz podpisał 2-letni kontrakt. W umowie zawarte zostały jednak pewne punkty, które mówiły o tym, że Józef Wojciechowski będzie miał prawa do ewentualnego transferu Jodłowca w przyszłości.
- Józef Wojciechowski ma prawa do transferu. Ma pełnomocnictwa wystawione przez Śląsk do reprezentowania klubu w kwestiach ewentualnego transferu Tomka Jodłowca. Z uwagi na naszą ówczesną sytuację finansową, nie byliśmy w stanie po prostu wykupić Tomka Jodłowca od Józefa Wojciechowskiego, nie mieliśmy na to pieniędzy, wobec tego zgodziliśmy się na takie rozwiązanie - mówił na antenie TVP Wrocław rzecznik prasowy wrocławskiego klubu, Michał Mazur.
Kwestią sporną jest również to, kiedy Jodłowiec faktycznie i oficjalnie został zawodnikiem Legii. W umowie zawarty został również punkt mówiący o tym, że Wojciechowski może sprzedać Jodłowca, ale pod warunkiem, że zrobi to nie później niż przed wcześniej ustalonym terminem.
- Podpisał, około 17. Jest już w Warszawie od kilku godzin. Liczy się moment podpisania umowy pomiędzy Legią, a JW. - napisał na twitterze Adam Dawidziuk, dziennikarz Przeglądu Sportowego 18 lutego.
Sprawę transferu Jodłowca ostatecznie rozstrzygnie PZPN. Niewykluczone, że po prezentacji i pozowaniu do fotografii w stroju Legii Warszawa, zawodnik faktycznie będzie musiał stawić na najbliższym treningu Śląska Wrocław. Sprawa w toku.