Podopieczni Luki Elsnera w poprzednim sezonie wygrali Ligue 2, uzyskując trzypunktową przewagę nad drugim zespołem w tabeli. Znakomicie prezentują się także na wyższym szczeblu.
Awans do Ligue 1 wcale nie sprawił, że piłkarze stracili skrzydła, co często obserwujemy w przypadku beniaminków.
Le Havre AC plasuje się aktualnie na siódmym miejscu w tabeli, wyprzedzając Olympique Marsylia, Stade Rennais, FC Nantes, nie wspominając o Olympique’u Lyon.
Wysoka forma drużyny zachęciła André Ayew do przyjęcia oferty.
– Wyniki są zawsze ważne w piłce nożnej. Ale poza wynikami jest to klub, który widziałem, jak się rozwijał. Widziałem poprzednie drużyny trenera w przeszłości. Wiedziałem więc, że jest to klub o solidnych fundamentach, który chce grać i stwarzać okazje bramkowe. Możliwość bycia tego częścią, w dodatku na poziomie Ligue 1, tak szybko była dla mnie przekonująca. Projekt, ambicje i styl gry naprawdę mnie przekonały. Tego szukałem – wyznał drugi najlepszy strzelec w historii reprezentacji Ghany.
Ayew to największa gwiazda klubu obok Dalera Kuziajewa.
Wspomniany Elsner wcześniej pracował w Amiens czy Standardzie Liège.
Po przerwie na mecze reprezentacji dojdzie do starcia z Nantes. Być może wtedy zadebiutuje 33-latek.