Szczery Gervinho: Wiele osób twierdziło, że się skończyłem, ale bardzo się mylili

2018-11-24 18:21:15; Aktualizacja: 5 lat temu
Szczery Gervinho: Wiele osób twierdziło, że się skończyłem, ale bardzo się mylili Fot. Transfery.info
Redakcja
Redakcja Źródło: The Guardian

Gervinho udzielił wyjątkowo szczerego wywiadu dla „The Guardian”. Poruszył w nim m. in. kwestie powrotu do Europy, postrzegania chińskiego futbolu oraz przypomniał najważniejsze momenty swojej kariery.

W ubiegłym oknie transferowym zaskakującego ruchu dokonałaParma. Beniaminek ligi włoskiej pozyskał na zasadzie wolnegotransferu Gervinho z Hebei China Fortune. Ze względu na prezentowanąprzez niego formę, ruch ten okazał się być bardzo dobrą decyzjądla klubu. Gervinho rozegrał dotychczas osiem spotkań, w którychstrzelił cztery bramki. Entuzjazmu nie kryje sam zawodnik. –Wszyscy myśleli, że pojechałem do Chin na emeryturę. Myśleli, żejestem na wakacjach przez kilka lat – mówi. - Wielu twierdziło,że się skończyłem, ale bardzo się mylili.

Gervinho doHebei China Fortune odszedł w wieku 28 lat. Opuszczając Romę, niemilknęły głosy, iż wybrał on wielkie pieniądze i komfortoweżycie kosztem ambicji sportowych. - W Chinach także musisz prezentować wysoki poziom. Miałemtam ogromną pensję i musiałem udowadniać, że jestem wart tychpieniędzy. Każdy mecz był wyzwaniem, a ja grałem przeciwkonaprawdę świetnym graczom – powiedział o swojej przygodzie wChinach.

Były reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowejprzyznał także, że główne zasługi w jego powrocie do Włoch madyrektor sportowy Parmy, Daniele Faggiano. – Rozmawialiśmy i pokilku minutach wyszła propozycja. Był zdecydowany, pragmatyczny,entuzjastyczny. To jego zasługa. Natychmiast zakochałem się w tymprojekcie – mówił.

Gervinho dotychczas zagrał dladziewięciu klubów. Bez wątpienia jednak jego największymosiągnięciem było zwycięstwo z Reprezentacją WKS w PucharzeNarodów Afryki w 2015 roku. Pomimo bogatej kariery, wielu fanów wciążzarzuca mu, że był w stanie osiągnąć więcej. –Miałem szczęście prowadzić dobre życie. Grałem w klubie moichmarzeń, Arsenalu. Zdobyłem też tytuł mistrzowski i PucharFrancji. Zdobyłem Puchar Narodów Afryki dla ludzi w moim kraju ipoczułem się jak bohater. Moi koledzy z drużyny byli prawdziwymizwycięzcami. Myślę, że mam przed sobą jeszcze wiele lat kariery.Nie żałuję niczego, chcę po prostu cieszyć się każdą chwilą,każdą akcją, każdym strzałem na bramkę – skwitował.

-Arsenal to zespół, który bez wątpienia zostawił na mnienajwiększy ślad. Przeżyłem tam sen. W dniu, w którym podpisałem kontrakt, płakałem. Pamiętam to, jakby to było wczoraj. Powiedziałem o tym całej mojej rodzinie i skakałem zradości. To był powód do dumy, że mogłem podpisać kontrakt ztakim klubem – przyznał atakujący.  

DOMINIK CHRACZYŃSKI