Szczery wywiad dyrektora AS Monaco. „Jesteśmy sprzedającym klubem!”
2017-09-11 09:50:30; Aktualizacja: 7 lat temuWadim Wasiljew wypowiedział się na temat kampanii transferowej AS Monaco.
Tego lata mistrzowie Francji wydali na wzmocnienia około 100 milionów euro, ale wrażenie wywołuje przede wszystkim kwota, jaką otrzymali za sprzedaż swoich graczy. Drużyna Leonardo Jardima była rewelacją poprzednich rozgrywek i tamtejsze młode talenty cieszyły cieszyły się sporym zainteresowaniem. Klub zainkasował niemal 330 milionów euro, ale wiceprezydent „Les Monégasques” wyznał, że nie taki był plan.
- Trudno jest zaplanować niektóre rzeczy, wszystko dzieje się bardzo szybko. Po zdobyciu mistrzostwa i półfinale Ligi Mistrzów pojawiło się spore zainteresowanie naszymi graczami. Nie doceniliśmy tego zainteresowania i presji z nim związanej. Przed podjęciem decyzji musieliśmy przyjrzeć się dostępnym opcjom zastąpienia tych, którzy odchodzą. Kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że możemy sprzedać więcej zawodników, niż planowaliśmy, powiedzieliśmy sobie „Ok, zróbmy to”. To prawda, sprzedajemy dobrze, wierzę w to. Ale też dobrze kupujemy - powiedział Wasiljew w wywiadzie dla „L'Equipe”.
- Kto nominalnie miał odejść? Bernardo Silva i Bakayoko, bez wątpliwości. Trzecią możliwością była sprzedaż Mendy'ego - wypowiedź o transferze defensora do Manchesteru City cytowaliśmy już TUTAJ.Popularne
- Jesteśmy sprzedającym klubem, to jest w naszym DNA. Podejmujemy własne decyzje i musimy z nimi żyć.
- Mbappé? Było kilka możliwości poddanych pod dyskusję między nami a rodziną Kyliana. Oni mieli swoje kontakty z klubami, niektóre z nich zgłosiły się do nas. Sytuacja rozwijała się w trakcie okna transferowego i skończyliśmy na porozumieniu, które odpowiadało wszystkim stronom.
- Początkowo jedną z opcji było pozostanie Kyliana w Monako. Później jednak miało miejsce kilka spraw, dyskusji, spotkań i w pewnym momencie wyjawił mi, że chce przejść do PSG. Wysłuchałem opinii jego rodziny. Nie chciałem, żeby przechodził do nich, ale zrozumiałem. Szanuję Kyliana i jego rodzinę, z którą mam bliskie, przejrzyste i pełne szacunku relacje, zwłaszcza z jego ojcem. Życzę mu jak najlepiej. Ma wszystko, by stać się najlepszym na świecie. 180 milionów? To nie wstyd przyznać, że niektóre oferty są po prostu nie do odrzucenia. Wszyscy znają naszą filozofię, jesteśmy klubem, który sprzedaje.
Mbappé wyznał, że sam początkowo chciał zostać w klubie z księstwa, ale wydarzyło się coś, co zmieniło jego decyzję (WIĘCEJ TUTAJ). Wasiljew został poproszony o komentarz w tej sprawie.
- Nie chcę wchodzić w dyskusje. Wydarzyło się wiele rzeczy. Najważniejsze, że już po wszystkim. Powód jego odejścia? Myślę, że było ich kilka, nie jeden, nie dwa. Ale nie wiem, o czym dokładnie mówił. Chodziło o sprzedaż Mendy'ego? Nie, na pewno nie. Proszę, przestańcie, nie chcę zdradzać pewnych szczegółów. Może pewnego dnia napiszę książkę.
Następnie Wasiljew został zapytany jeszcze o niedoszłe sprzedaże Thomasa Lemara oraz Fabinho, na których klub mógł zarobić kolejne 150 milionów euro.
- Co z tego? Nie chcemy bić rekordów. Sprzedaże były konsekwencją świetnego sezonu, mistrzostwa, świetnego trenera, doskonałego skautingu. Nie chcemy rekordów, chcemy stworzyć konkurencyjną drużynę, pamiętając o finansach. Udało nam się to. 100 milionów za Lemara zostało odrzucone, a 80 milionów za Martiala przyjęte? W 2015 roku musieliśmy go sprzedać, by nie naruszyć przepisów FFP, to był nasz obowiązek. Teraz jesteśmy bezpieczni pod względem finansowym. Sprzedajesz, kiedy uznasz, że jest na to czas. Musisz zaakceptować ryzyko, że później zawodnik może być tańszy i z tym mamy tutaj do czynienia.