Szefowie Glasgow Rangers znowu straszą

2013-01-10 19:22:28; Aktualizacja: 11 lat temu
Szefowie Glasgow Rangers znowu straszą Fot. Transfery.info
Tomasz Gadaj
Tomasz Gadaj Źródło: The Guardian

Właściciel Rangersów, Charles Green, po raz kolejny wspomniał o przeprowadzce klubu z Glasgow do angielskiej ligi, w związku z planowaną reformą rozgrywek ligowych w Szkocji.

Angielski biznesmen zaznaczył, że „The Gers” powinni rozważyć odejście spod jurysdykcji władz Scottish Premier League. Związek bowiem planuje zmienić strukturę lig. W ekstraklasie oraz na jej zapleczu występowałoby 12, natomiast w trzeciej dywizji 18 zespołów. 54-krotnych mistrzów Park. Dodatkowo, jeśli reforma wejdzie w życie, skład wszystkich dywizji pozostanie ten sam, niezależnie od końcowych rezultatów. Rangersi w Third Division zajmują obecnie pierwsze miejsce i było niemal pewne, że uzyskają awans do, chronologicznie, trzeciej klasy rozgrywkowej.

- Jeśli te zmiany dojdą do skutku, to jaki jest sens kończenia sezonu? Dlaczego mamy wysyłać na boisko piłkarzy, by ci łamali sobie nosy lub – jak ostatnio Ross Perry – przechodzili operację, jeśli  nie ma możliwości awansu albo spadku? Równie dobrze już teraz możemy wysłać zawodników na przerwę zimową trwając do sierpnia. Nie widzę celu w rozgrywaniu nic nie znaczących meczów. W jakiej innej lidze możesz wygrać rozgrywki i grać z tymi samymi zespołami w kolejnym sezonie? Nie czytałem nic poza tym, co znajduje się w prasie, ale jeśli sprawy rzeczywiście tak się mają i mamy bezczynnie czekać na te reformy, to moją radą dla zarządu jest opuszczenie szkockiego futbolu. Im szybciej, tym lepiej. Nie widzę nic, co uległoby wielkiej zmianie. Ani finanse, ani status, ani emocje z tym związane. -

Green przyznał, że nie ma zbyt dużych alternatyw dla jego klubu, jednak Anglik zwrócił uwagę na sytuację belgijskiego Standardu Liège, który chce się przenieść do Ligue 1.

- Na pierwszy rzut oka nie mamy czego szukać, ponieważ znane jest stanowisko FIFA co do rywalizowania przez kluby w zagranicznych ligach. Niemniej, wszyscy odnotowaliśmy to, co odnośnie Standardu Liège i zmian w Europie na Walnym Zgromadzeniu mówił Peter Lawwell [właściciel Celticu]. Z ręka na sercu mogą powiedzieć, że dziś nie mamy żadnej opcji do działania, jednak to nie znaczy, że nie powinniśmy rozglądać się za jakimś rozwiązaniem. Jeśli kolejne cztery lata mają być jeszcze bardziej wariackie, to porażką jako zarząd byłoby nie rozważać alternatyw. - powiedział Green dla stacji RangersTV.

Media związane z klubem zdają się popierać niezadowolenie 60-latka, jeśli chodzi o brak szacunku władz dla „The Gers”. We wtorek na oficjalnej stronie internetowej ukazał się artykuł dziennikarza blisko związanego z Rangersami, w którym ubolewa on nad sposobem, w jaki traktuje się najbardziej utytułowaną szkocką drużynę.

- Ten klub, jeden z największych w kraju, nie został zaproszony do rozmów, które ukształtują przyszłość naszego futbolu. Mamy prawo sądzić, że nasz klub jest uważany za mało istotny, co jest dziwne, gdyż mnóstwo fanów innych zespołów ma bzika na punkcie Rangersów, których los jest przesądzanych bez ich zdania. -