Ten mecz zaważył o mistrzostwie Hiszpanii w sezonie 2013/2014. Mateu Lahoz przyznaje: Pomyliłem się

2025-03-18 15:43:51; Aktualizacja: 1 dzień temu
Ten mecz zaważył o mistrzostwie Hiszpanii w sezonie 2013/2014. Mateu Lahoz przyznaje: Pomyliłem się Fot. TimGroothuis/SIPA USA/PressFocus
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Cadena COPE

17 maja 2014 roku Atlético Madryt zremisowało 1:1 z FC Barceloną, a wynik ten dał mu mistrzostwo Hiszpanii. Jak wyznał Mateu Lahoz, w jednej z późniejszych akcji popełnił on błąd, gdyż powinien uznać gola Lionela Messiego na 1:2.

Znany na całym świecie sędzia piłkarski zakończył karierę po sezonie 2022/2023 i obecnie pracuje jako ekspert w Cadena COPE.

Hiszpan podczas swojej wieloletniej kariery prowadził mnóstwo spotkań, tak w LaLidze, jak i w Lidze Mistrzów.

48-latek postanowił wrócić pamięcią do jednego z nich. Wyznał, że być może jego decyzja zaważyła o tytule mistrzowskim. Mowa o mecz z 17 maja 2014 roku, w którym Atlético Madryt mierzyło się z FC Barceloną.

W tamtej rywalizacji padły dwie bramki. 34. minuta przyniosła trafienie Alexisa Sáncheza, a w 49. minucie gola strzelił Diego Godín.

Już później miejsce miała kontrowersyjna sytuacja. Po dużym zamieszeniu w polu karnym „Los Rojiblancos” bramkarza pokonał Lionel Messi, ale Lahoz w porozumieniu z arbitrem liniowym bramki nie uznał, gdyż dopatrzył się pozycji spalonej.

W erze bez systemu VAR pomóc nie mogli dodatkowi sędziowie z monitorami przed sobą.

Błąd został dostrzeżony dopiero po końcowym gwizdku na zwolnionej powtórce.

Koniec końców remis dał Atlético mistrzostwo Hiszpanii.

Były sędzia przyznał się do błędu. Teraz raz jeszcze opowiedział o tamtej akcji.

– Pomyliłem się. To bardzo trudne, aby powtórzyło się teraz, gdy kalendarz jest tak uwarunkowany. Barcelona i Atlético podeszły do ostatniego meczu ligowego w sezonie, remisując praktycznie we wszystkim i była akcja, w której później widzieliśmy, że Juanfran nie dotknął piłki – zauważył.

– Z mojej pozycji było to niemożliwe do zauważenia. Daj spokój, założyłbym się o 20 palców u rąk i nóg, że Cesc dotknął tej piłki. Odpowiedzialność zawsze spoczywała na asystencie, ale to zagranie było synergią całego zespołu i jedyną osobą odpowiedzialną za to zagranie byłem ja – wyznał.

Na powtórkach widać, że futbolówkę istotnie zagrywał zawodnik ekipy z Madrytu.