Thibaut Courtois przyznał się do błędu w meczu z Arsenalem. „Myślałem, że dobrze ustawiłem mur”

2025-04-09 13:40:07; Aktualizacja: 4 dni temu
Thibaut Courtois przyznał się do błędu w meczu z Arsenalem. „Myślałem, że dobrze ustawiłem mur” Fot. sbonsi / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Movistar+

Real Madryt w pierwszym meczu fazy ćwierćfinałowej Ligi Mistrzów przegrał z Arsenalem aż 0:3. Dwa gole padły po rzutach wolnych. Thibaut Courtois przyznał, że pierwsza bramka obciąża jego konto.

„Królewscy” pojechali na Emirates Stadium przekonani, że uda się im wywieźć z trudnego terenu dobry wynik. Za takowy uchodziłby nawet remis.

Zawody nie poszły jednak po myśli podopiecznych Carlo Ancelottiego. Thibaut Courtois miał mnóstwo pracy i gdyby nie jego świetna postawa, przyjezdni straciliby najpewniej więcej goli.

Finalnie skończyło się na 0:3. Dwie bramki z rzutu wolnego zdobył Declan Rice, a rezultat ustalił Mikel Merino.

O ile w drugim i trzecim przypadku Courtois nie miał za wiele do powiedzenia, o tyle za pierwszym razem Belg mógł zrobić zdecydowanie więcej.

32-latek w pomeczowym wywiadzie posypał głowę popiołem.

– Rzuty wolne? Myślałem, że dobrze ustawiłem mur. Zawsze dodaję jednego gracza więcej ponad linię piłki, by właśnie tak dokręcona piłka nie przeszła, ale on świetnie uderzył i cóż... Pewnie mogę wziąć odpowiedzialność za pierwszego gola, że mogłem dodać gracza więcej, ale też wiedziałem, że on świetnie uderza z wolnych, ale nie uderzał w taki sposób z takim dokręceniem wewnętrzną częścią stopy. Wtedy dołożyłbym dodatkowego gracza. Na końcu strzelił dwa golazos, szczególnie przy drugim nie dało się uderzyć lepiej – przyznał klasowy bramkarz.

***

Thibaut Courtois zawalił dwie bramki?! Spora krytyka od triumfatora Ligi Mistrzów 2009/2010

***

Reprezentant „Czerwonych Diabłów” postanowił zganić również kolegów za nieprzemyślane decyzje.

– Do tego dochodzą czasami niepotrzebne faule, gdzie nie ma zagrożenia. W obu akcjach piłkarz wychodził poza światło bramki. Jeśli wiesz, że grasz przeciwko drużynie z dobrymi wykonawcami, to może nie należy robić takich fauli, bo mogą to wykorzystać właśnie w taki sposób – zauważył.

Golkiper nadal wierzy w odwrócenie rezultatu w drugim meczu i awans do fazy półfinałowej.

– To 0:3 i jest trudno, ale wiemy, że w domu jesteśmy mocni z naszymi kibicami. Oni muszą wierzyć w ten zespół, a my od pierwszej minuty damy z siebie wszystko, by odwrócić wynik. Uważam, że to jest możliwe, ale trzeba dobrze pracować, poprawić błędy i to tyle, aby mogło się wygrać. Myślę, że jeśli szybko strzelimy jednego-dwa gole, to trzeci wpadnie sam. Sądzę, że to jest możliwe – oświadczył.

Rewanż już 16 kwietnia.