Ojciec dziennikarza Gianluki Di Marzio,
który zawsze jest doskonałym źródłem, jeśli chodzi o wiadomości
transferowe, pracował w Juventusie w latach 2001 - 2006. Dlaczego,
mimo usilnych starań, nie udało mu się ściągnąć Portugalczyka
do włoskiego klubu?
Di Marzio wizytował kiedyś Lizbonę w
celu przyjrzenia się umiejętnościom Ricardo Quaresmy, ale koniec
końców w oko wpadł mu właśnie Cristiano. - On miał wtedy 18
lat. Zadzwoniłem do klubu i powiedziałem, że widziałem kogoś,
kto może stać się najlepszym piłkarzem na świecie. Oczywiście
zaraz po Maradonie - przyznał Włoch.
- Negocjowałem i
wszystko było już praktycznie dogadane. Cristiano dołączyłby do
Juventusus w 2002 roku, ale Marcelo Salas nie zgodził się wymianę.
Przez zaledwie kilka milionów euro Chilijczyk nie chciał odejść i
„Juve” straciło szanse na pozyskanie Ronaldo.
- Jego
agent, Jorge Mendes, doskonale zna tę historię - powiedział Di
Marzio.
Sam Salas, który sięgnął z
turyńskim klubem po dwa mistrzostwa Włoch, rok później opuścił
Juventus, wracając do argentyńskiego River Plate.