Totti w żałobie. Nie żyje jego 76-letni ojciec

Enzo Totti zmarł w rzymskim szpitalu Lazzaro Spallanzani w wieku 76 lat. Ojciec Francesco był zakażony koronawirusem i wcześniej zmagał się z szeregiem problemów zdrowotnych po przebytym zawale serca.

AS Roma potwierdziła poranne informacje podawane przez włoskie media o przedwczesnej śmierci Enzo Tottiego.

„Żegnaj Enzo. Przesyłamy serdeczne uściski Fiorelli, Francesco, Riccardo i całej rodzinie” - napisał włoski klub w krótkim komunikacie w mediach społecznościowych.

76-latek nie zdołał powrócić do pełni sił po przebytym zawale serca przed kilkoma laty i od tego momentu borykał się z szeregiem problemów zdrowotnych. Z tego też powodu starał się wszelkimi możliwymi sposobami uchronić od zakażenia koronawirusem.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

OFICJALNIE: Podpisał kontrakt na... cztery mecze. Zaskakujący ruch byłego napastnika Górnika Zabrze i Piasta Gliwice

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

José Mourinho wysłał ludzi po reprezentanta Polski! Bardzo chce tego transferu

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Piłkarz Legii Warszawa nie zagra już u Gonçalo Feio?!

Next

Niestety ojciec Francesco Tottiego trafił w ostatnich dniach do rzymskiego szpitala Lazzaro Spallanzani z potwierdzonym pozytywnym wynikiem testu na obecność groźnej infekcji.

Lekarze starali się zrobić wszystko, aby uratować życie tacie legendy Romy, ale niestety byli bezradni i w poniedziałek przekazali jego najbliższej rodzinie smutną wiadomość o śmierci Enzo. Pozostawił on żonę Fiorellę, dwóch synów Riccardo i Francesco, a także wnuki - Chanel, Cristiana i Isabel.

76-latek odgrywał przez długi czas kluczową rolę w życiu Francesco Tottiego, bo to za jego sprawą rozpoczął treningi i zakochał się w Romie, w której spędził całą swoją karierę.

Ojciec legendy „Giallorossich” był stałym bywalcem na treningach ekipy ze Stadio Olimpico oraz domowych i wyjazdowych meczach z jej udziałem oraz syna dopóki nie przeszedł zawału serca.