„W B-klasie zachowują się lepiej”. Marek Papszun zły na arbitra po zwycięstwie 5-1
2024-09-22 17:50:53; Aktualizacja: 2 miesiące temuRaków Częstochowa pokonał u siebie Zagłębie Lubin w stosunku 5-1. Mimo to Marek Papszun miał pewne zastrzeżenia i nie chodziło wcale o grę jego podopiecznych. Szkoleniowiec wyraził dezaprobatę wobec pracy wykonanej tego dnia przez arbitra Pawła Malca.
Raków Częstochowa przed przerwą reprezentacyjną radził sobie w kratkę. Wygląda na to, że pod Jasną Górą w tamtym czasie wykonali naprawdę bardzo dobrą pracę, ponieważ najpierw udało się pokonać na wyjeździe Legię Warszawa (1-0), by w niedzielę rozbić Zagłębie Lubin (5-1). O ile do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis, o tyle to zmianie stron piłkarze Marka Papszuna dorzucili cztery bramki.
Dzięki temu udało im się awansować w tabeli rozgrywek na trzecie miejsce. Jeśli zatem Lech Poznań nie wygra ze Śląskiem Wrocław, to "Medaliki" będą w stanie zniwelować stratę do tej ekipy.
Wydaje się więc, że w Rakowie wszystko powoli się układa, a zatem są powody do radości. Marek Papszun nie zamierza jednak tracić czujności, co udowodnił po końcowym gwizdku. Szkoleniowiec miał duże zastrzeżenia do pracy, jaką tego dnia wykonał arbiter Paweł Malec. Chodziło przede wszystkim o sytuację z odwołanym rzutem karnym.Popularne
- Nie będę mówił o poziomie sędziowania, bo nie chce sobie psuć nerwów. W B klasie sędziowie lepiej się zachowują niż dzisiaj Pan sędzia przy tym odwołanym rzucie karnym - stwierdził, cytowany na Twitterze przez Kamila Głębockiego.
Marek Papszun na konferencji: - Nie będę mówił o poziomie sędziowania bo nie chce sobie psuć nerwów. W B klasie sędziowie lepiej się zachowują niż dzisiaj Pan sędzia przy tym odwołanym rzucie karnym.
— Kamil Głębocki (@kamilglebocki) September 22, 2024
Raków Częstochowa w następnej kolejce zagra u siebie z Puszczą Niepołomice. Zanim jednak to starcie, jednokrotny mistrz kraju w środku tygodnia zmierzy się w Pucharze Polski z Miedzią Legnica. Mecz zaplanowano na 25 września o 19:00.