Gonçalo Feio nie jest już trenerem Motoru Lublin. Portugalczyk dosyć niespodziewanie podał się do dymisji po porażce swojej drużyny ze Stalą Rzeszów w stosunku 1-2.
Jest to o tyle zaskakujące, że sam zainteresowany zastrzegał, że planuje pozostać w klubie na kolejne miesiące, a może i lata. Wszystko zmieniło się jednak niespodziewanie i teraz schedę po 34-latku przejął Mateusz Stolarski.
Na temat odejścia szkoleniowca wypowiedział się natomiast dla sport.tvp.pl właściciel Motoru, Zbigniew Jakubas.
Okazuje się, że szkoleniowiec miał już właściwie dogadane pozostanie w drużynie.
- Warunki współpracy z trenerem Feio były ustalone na dwie okoliczności: pracy w Ekstraklasie i w 1. lidze. Uzgodniliśmy je miesiąc temu. Teraz w reprezentacyjnej przerwie mieliśmy podpisać aneks do umowy - stwierdził.
- Wszystko było uzgodnione co do grosza, nie było żadnego targowania ze strony trenera. Nie było żadnego pokerowego zagrania, nikt nie przeliczył się w licytacjach. Nie chodziło o żadne finanse - dodał działacz.
Debiut nowego trenera Mateusza Stolarskiego w roli pierwszego szkoleniowca Motoru Lublin już 1 kwietnia. Wtedy na zapleczu Ekstraklasy beniaminek zmierzy się u siebie z innym kandydatem do awansu, GKS-em Tychy. Pierwszy gwizdek o 17:30.