Wiadomość Kamila Grabary po meczu z Galatasaray w Lidze Mistrzów

Kamil Grabara podgrzał atmosferę jeszcze przed wyjazdowym meczem z Galatasaray. Jak przyznał: - Nie będziemy grać w takiej atmosferze po raz pierwszy, jesteśmy do tego przyzwyczajeni. W końcu to nie kibice grają, tylko my. Słyszałem od mojego przyjaciela, że kibice Fenerbahçe są lepsi.

Sympatycy mistrza Turcji gorąco „przywitali” go już w trakcie rozgrzewki, ale bramkarz raczej nic sobie z tego nie zrobił.  

Jego Kopenhaga udanie weszła w spotkanie w Stambule i w 58. minucie prowadziła 2:0 po golach Mohameda Elyounoussiego oraz Diogo Gonçalvesa. Niestety dla duńskiej ekipy wyniku nie udało się utrzymać do ostatniego gwizdka. W końcówce meczu do siatki trafili Sacha Boey oraz Tetê i zakończył się on remisem 2:2.

„Zasłużyliśmy na trzy punkty z tej gównianej gry, ale takie jest życie. Idziemy dalej” - napisał po spotkaniu Grabara na Instagramie.

Whoscored.com oceniło występ 24-latka na 6,4.

„Nie bez powodu te ręce są warte ponad 100 milionów (koron duńskich - red.). Prawa ręka była ze stali i gdyby nie Polak, Kopenhaga szybko mogłaby stracić korzystny wynik. Nie miał szans przy dwóch golach w końcówce” - napisał na jego temat „Ekstra Bladet”.

W drugiej kolejce fazy grupowej Champions League (2 października) Kopenhaga zmierzy się z Bayernem Monachium, który w środę pokonał Manchester United 4:3.