Wstrząsający wywiad Adebayora. „Byłem bliski popełnienia samobójstwa”
2019-04-27 09:50:14; Aktualizacja: 5 lat temu Fot. Transfery.info
Były piłkarz między innym Arsenalu i Manchesteru City, Emmanuel Adebayor, udzielił niezwykle szerokiego i emocjonalnego wywiadu dla „Daily Mail”, w którym przyznał między innymi, że chciał popełnić samobójstwo.
35-latek opowiedział w wywiadzie dla brytyjskiego dziennika o swoim dzieciństwie w Togo, telefonie od Arsène’a Wengera i grze dla Arsenalu, rasizmie jaki napotkał po przejściu do Manchesteru City oraz krótkiej przygodzie w Realu Madryt i wspomnieniami związanymi z José Mourinho.
Wielu z nas kojarzy Togijczyka przede wszystkim z zamiłowania do pieniędzy. Piłkarz neguje tę opinię i stwierdza, że aby go zrozumieć, trzeba przenieść się do jego dzieciństwa spędzonego w biednym, afrykańskim kraju.
- Kocham Anglię, ale mam tutaj przezwiska. Mówią, że Adebayor lubił pieniądze. Ale nie tylko ja zmieniałem kluby. By mnie zrozumieć, musimy przenieść się do mojego domu w Togo – zaczął ckliwie napastnik. – W Togo nie mieliśmy żadnych udogodnień. Boiska były piaszczyste, a gdy uderzyłeś piłkę mocniej, z bramki odpadała poprzeczka. Nie mieliśmy elektryczności, na mecze piłki nożnej chodziliśmy wszyscy do jednego sąsiada, który akurat miał telewizor. Gdy byłem mały myślałem, że piłkarze w telewizji to jedynie obrazki wsadzone do czarnego pudełka. Dopiero później uświadomiłem sobie, że George Weah i Zidane są prawdziwi.
W lipcu 1999 roku, Adebayor przeszedł z togijskiego AC Merlan Lome do FC Metz. Tam zarabiał około trzech tysięcy funtów miesięcznie, jednak to nie pozwalało na utrzymanie całej rodziny napastnika. Przeżywał wówczas najcięższy okres w swojej karierze:
- Pamiętam, że klub był zmęczony tym, że cały czas proszę ich o więcej pieniędzy. W pewnym momencie usiadłem na łóżku i zapytałem siebie: „Co ja tu w ogóle robię? Skoro nikt nie jest ze mnie zadowolony, to po co żyję?” W pobliskiej aptece kupiłem kilkanaście paczek tabletek. Nie chcieli mi ich sprzedać, więc powiedziałem, że to na cele charytatywne. Byłem gotowy, by odejść, jednak zdecydowałem się na telefon do swojego najlepszego przyjaciela. Powiedział mi, że „mam potencjał, by zmienić całą Afrykę”. Nie wierzyłem mu, ale wybił mnie wówczas z najgorszego samopoczucia.
Następnie Togijczyk przeniósł się do AS Monaco. Stamtąd po dwóch i poł roku wykupił go Arsène Wenger.
- Miałem 21 lat, gdy po raz pierwszy zadzwonił do mnie Arsène Wenger. Przyjaciel odebrał moją Nokię, po czym powiedział mi: „Wenger jest na linii.” Odpowiedziałem mu: „Nie bądź głupi, odłóż telefon!” Jednak ten zadzwonił znowu, to naprawdę był Wenger! Byłem jak: „Jesteś mną zainteresowany?! To ja jestem bardziej zainteresowany!” Dwa dni później wylądowałem w Arsenalu. Zapytał się mnie, „czy mam jakieś warunki”, a ja wszystko czego chciałem to numer na koszulce po Nwankwo Kanu i jego szafkę. Był moim największym idolem.
Po dwóch i pół roku spędzonych na Emirates Stadium Adebayor przeszedł do Manchesteru City. Po tym transferze spotkał się z olbrzymią falą rasizmu ze strony kibiców „The Gunners”.
- Nie obudziłem się przecież tak po prostu w Manchesterze City. Chciałem zostać w Arsenalu, ale pewnego dnia Wenger powiedział mi, że „muszę odejść, inaczej posadzi mnie na ławce”. Więc odszedłem. Pamiętam, gdy wszedłem na stadion Arsenalu jako piłkarz City. Fani krzyczeli wówczas do mnie: „Twoja matka to dziwka, a twój ojciec myje słonie!” Nie mogłem wtedy odpowiedzieć w żaden sposób, bo karało mnie FA. Teraz ta sama organizacja chce zatrzymać rasizm w futbolu? Nie wydaje mi się, że to wypali. Piłkarze są już tym zmęczeni.
Na wypożyczeniu w Realu Madryt trafił na rządy José Mourinho, które wspomina jako niezwykle brutalne:
- Pamiętam jak w Realu wygrywaliśmy do przerwy 3:0. Wtedy Mourinho wszedł do szatni i wpadł w furię. Kopał lodówkę, rzucał wodą, „zabijał” wszystkich. Raz „zabił” Ronaldo po tym jak ten strzelił hat-tricka. Powiedział do niego: „Wszyscy mówią, że jesteś najlepszy na świecie, a Ty grałeś źle. Pokaż mi, że jesteś najlepszy.” Mówił wtedy o jego jednym pudle. Przy trzech strzelonych golach!
Dzisiaj Emmanuel Adebayor występuje w İstanbule Başakşehirze, grając razem z Robinho, Ardą Turanem i Gaëlem Clichym.
- Moim ostatnim wyzwaniem jest wygrać tę ligę po raz pierwszy. Jesteśmy na szczycie i naprawdę tego chcemy! – zakończył wywiad Togijczyk. W barwach tureckiego klubu rozegrał w tym sezonie 22 spotkania, strzelając cztery gole i notując dwie asysty.