Prowadzony przez niego Espanyol
przegrał niedzielne derby 1:4. Jedyną bramkę dla „Papużek”
zdobył David López. Już po końcowym gwizdku 51-letni
szkoleniowiec wyściskał się z Messim, poprosił go o koszulkę dla
swojego syna, a później w samych superlatywach wypowiadał się o
nim podczas konferencji prasowej. Fanom Espanyolu kompletnie się to
nie spodobało.
- Czuję się sfrustrowany. Nie zamierzałem
wykreować jakichkolwiek negatywnych emocji. Jeśli tylko
rozczarowałem fanów Espanyolu - przepraszam za to. Nie takie były
moje intencje. Zrobiłem to spontanicznie - przyznał Flores.
-
Jestem oddany Espanyolowi i dziękuję za wsparcie, jakie
otrzymywałem od fanów. Naszym celem jest, żeby wszyscy kibice byli
szczęśliwi. Jeśli tylko będą chcieli płakać, powinny być to
łzy szczęścia. Starałem się do tej pory reprezentować klub
najlepiej jak potrafię. Jeśli naprawdę sprawiłem przykrość
fanom, chciałbym, żeby mi przebaczyli - stwierdził hiszpański
szkoleniowiec.
51-latek jest odpowiedzialny za wyniki
Espanyolu od początku tego sezonu. W dotychczasowych 16 spotkaniach
ligowych drużyna z Katalonii zanotowała pięć zwycięstw, siedem
remisów i cztery porażki. Obecnie zajmuje dziewiąte miejsce w
tabeli La Liga.
Wyższy poziom absurdu. Wymuszone przeprosiny za pochwalenie Messiego
fot. Transfery.info
Quique Sánchez Flores przeprosił za pochwały skierowane do Leo Messiego po derbach Barcelony.
Więcej na temat:
Lionel Andrés Messi
Trenerzy
Hiszpania
FC Barcelona
Argentyna
Quique Sánchez Flores