Z Barcelony do Romy? Monchi działa

Przed rzymianami trudne zadanie zastąpienia Alissona Beckera. Bramkarz, który do niedawna był rezerwowym dla Wojciecha Szczęsnego, ma za sobą bardzo udaną kampanię i obecnie znajduje się na liście życzeń największych europejskich klubów. „Giallorossi” liczą się z zarobkiem rzędu nawet 80 milionów euro za swojego golkipera, a część z tej kwoty ma zostać przeznaczona na sprowadzenie godnego następcy Brazylijczyka.

Kilka dni temu media informowały, iż między słupki bramki Romy mógłby wskoczyć Alphonse Areola z Paris Saint-Germain, ale teraz na górze listy życzeń pojawiło się nowe nazwisko. „La Gazzetta dello Sport” oraz „Mundo Deportivo” informują, że Roma coraz poważniej rozmyśla nad sprowadzeniem Jaspera Cillessena.

Holender nie jest zadowolony ze swojego pobytu w Barcelonie. Odchodząc z Ajaksu bramkarz godził się z rolą rezerwowego dla Marc-André ter Stegena, ale spodziewał się, że mimo wszystko będzie mógł grać znacznie częściej. Wcześniej Niemiec dzielił się w miarę możliwości minutami z Claudio Bravo, ale po odejściu Chilijczyka to on stał się podstawowym bramkarzem, a dla Cillessena pozostały jedynie mecze w Pucharze Króla.

To zdecydowanie nie wystarczy 29-latkowi, który chciałby ponownie odgrywać istotną rolę w klubie. Miał on już przekazać dyrekcji „Blaugrany”, że chętnie zmieni pracodawcę, ale to niezbyt uśmiecha się Katalończykom, którzy musieliby szukać nowego golkipera. Działacze mają już kilka nazwisk w zanadrzu, ale wciąż oczekują za Cillessena wysokiej kwoty.

Roma bada możliwość wynegocjowania jak najniższej sumy, ale wpływy ze sprzedaży Alissona mogą ułatwić sprawę. Pierwsze kontakty zostały już poczynione, a dobrze zorientowany w sprawach hiszpańskiego rynku dyrektor sportowy „Lupich” Monchi postara się wywalczyć jak najkorzystniejsze warunki transferu. Będzie on musiał jednak stawić czoła między innymi Liverpoolowi, który także szuka bramkarza, a Cillessen jest jednym z celów „The Reds”.