Z I ligi do tureckiej ekstraklasy. „Nie wzbudzałem wielkiego zainteresowania w Polsce”

2024-09-20 21:05:05; Aktualizacja: 6 dni temu
Z I ligi do tureckiej ekstraklasy. „Nie wzbudzałem wielkiego zainteresowania w Polsce” Fot. Sivasspor
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Weszlo.com

Jan Biegański w poprzednim sezonie zaliczył jedynie 14 występów w I-ligowej Lechii Gdańsk, a latem zaliczył zaskakujący transfer do tureckiego Sivassporu, o czym opowiedział portalowi Weszlo.com.

Jan Biegański bardzo obiecująco prezentował się w barwach GKS-u Tychy, ale po zaliczeniu przeprowadzki do Lechii Gdański jego kariera mocno wyhamowała, do czego przyczyniły się także jego problemy z biodrem.

Defensywny pomocnik w poprzedniej kampanii zaliczył jedynie 14 występów na pierwszoligowych boiskach, co sprawiło, że niewiele klubów chciało ściągnąć 21-latka do siebie, zwłaszcza że trzeba było za niego zapłacić.

- Szczerze mówiąc, nie wzbudzałem wielkiego zainteresowania w Polsce. Wszyscy generalnie mieli o mnie dobre zdanie, ale transfer w takim momencie traktowali trochę jak kupowanie kota w worku. W sumie nie dziwię się tym obawom. I tak, były tematy Stali Stalowa Wola czy Warty Poznań, ale zawsze w grę wchodziły też jakieś kluby zagraniczne. Nigdy nie znalazłem się w położeniu, że albo Stal, albo nic. Pojawiały się inne opcje zagraniczne i na nie się nastawiałem - powiedział Biegański w rozmowie z portalem Weszlo.com.

Plany 21-latka udało się zrealizować, bo zaliczył on transfer do Sivassporu, czyli siódmej siły poprzedniego sezonu tureckiej Süper Lig. Biegański w nowym zespole odnalazł się bardzo dobrze - na razie wystąpił w każdym z czterech spotkań, z czego nawet dwukrotnie w podstawowym składzie.

Być może pójdzie on śladami Jakuba Kałuzińskiego, czyli innego młodego defensywnego pomocnika, który przeszedł nad Bosfor bez większego szumu, a prezentuje się tam na tyle dobrze, że ma za sobą już debiut w reprezentacji Polski i wzbudza zainteresowanie z czołowych europejskich lig.

- To inspirujący przykład. Praktycznie wszyscy Polacy, którzy trafiają do Süper Lig spełniają oczekiwania, a i sami zawodnicy nie mogą narzekać. Myślę, że to fajny kierunek dla Polaków, ale trzeba mieć świadomość, że nie mówimy o lidze rozrywkowej, w której dostanie się coś za darmo. Wszyscy, z którymi rozmawiałem, są zadowoleni z poziomu tureckiej ekstraklasy. Uważam, że wykonałem duży krok do przodu. Rozwijam się, gram, jestem zdrowy – pozostaje się tu spełniać - powiedział 21-latek.

Cała rozmowa z Janem Biegańskim dostępna jest tutaj.