Z Kylianem Mbappé się nie udało, Real Madryt zastanawia się nad... opcją wewnętrzną

2022-05-22 18:09:50; Aktualizacja: 2 lata temu
Z Kylianem Mbappé się nie udało, Real Madryt zastanawia się nad... opcją wewnętrzną
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: AS | Transfery.info

Real Madryt po fiasku transferowym z udziałem Kyliana Mbappé zastanawia się, czy nie lepiej zamiast angażu nowego napastnika w większym stopniu postawić na Viníciusa Júniora i Rodrygo Goesa - informuje „AS”.

Florentino Pérez liczył, że podczas nachodzącego lata będzie mógł dać kibicom następny galaktyczny transfer, ale ku jego zaskoczeniu, u piłkarza doszło do zmiany dotychczasowej retoryki.

Napastnik porzucił pomysł występów w Hiszpanii i został w Paris Saint-Germain. Kontrakt został przedłużony do 30 czerwca 2025 roku.

W tej sytuacji „Królewscy” muszą zmienić dotychczasowe plany, wedle których Kylian Mbappé miał być centralną postacią nowego projektu.

Mistrz Hiszpanii znalazł się teraz w trudnym położeniu. Ostatnie dwa lata poświęcił na dopinanie szczegółów porozumienia z Francuzem, po drodze odrzucając pomysł sprowadzenia Erlinga Brauta Haalanda.

Jeśli Real Madryt chciałby pozyskać kogoś innego, to opcji nie ma zbyt wiele. Wszak celem było zakontraktowanie gracza młodego i zarazem gotowego na grę w podstawowym składzie. Rozglądając się po innych klubach, naprawdę trudno znaleźć choć jedno nazwisko.

Pierwszy warunek wyklucza takie nazwiska jak Robert Lewandowski czy Riyad Mahrez. Z kolei Darwin Núñez wciąż nie udowodnił własnej wartości w topowej ekipie.

„Los Blancos” mogą zatem zmienić plany i skierować wzrok na kogoś starszego lub poszukać rozwiązania w swojej drużynie. Według „AS-a” w tej chwili rozważany jest ten drugi wariant.

W dobiegającym końca sezonie, a właściwie na jego ostatnim etapie, z doskonałej strony zaczął pokazywać się Rodrygo Goes. Hiszpański klub chciałby mu zaufać w większym stopniu, co oznaczałoby miejsce w podstawowym składzie.

Gdyby scenariusz został wcielony w życie, po obu bokach ofensywnego trio oglądalibyśmy Brazylijczyków, czyli Rodrygo i Viníciusa Júniora, a w środku niezmiennie miejsce należałoby do Karima Benzemy.

Taki krok pozwoliłby odłożyć w czasie pomysł sprowadzenia atakującego klasy światowej i zwiększyłby szanse na przeprowadzenie kilku mniejszych transferów (także do ataku). Benzema potrzebuje zmiennika, a wciąż nie wiadomo, czy nie będzie trzeba zakontraktować lewego obrońcy.

To w tej chwili zajmuje głowy władz Realu Madryt.