Zdążyć przed Euro: cz. 3 Faworyci, zaskoczenia i gwiazdy plus komentarz Jerzego Engela
2008-05-26 00:00:31; Aktualizacja: 16 lat temuWkraczamy w drugi tydzień cyklu <font color=blue>Zdążyć przed Euro</font> i od razu przypominamy o promocji naszego partnera internetowego, który oferuje możliwość <b><a href=http://www.betsson.com/?from=transf(...)
Wkraczamy w drugi tydzień cyklu Zdążyć przed Euro i od razu przypominamy o promocji naszego partnera internetowego, który oferuje możliwość wygrania biletów na Euro 2008! Prezentujemy 6 reprezentacji – trzy z nich to (według autora tekstu) faworyci Mistrzostw Europy 2008, a 3 to potencjalne objawienia turnieju, czyli mówiąc prościej czarne konie. Pod samym tekstem, specjalnie dla transfery.info, Jerzy Engel komentuje sytuację w grupie Polaków i zastanawia się nad tym, co może pokrzyżować szyki Chorwatom.
Zacznijmy od ulokowanej w grupie D Hiszpanii. Drużyna z Półwyspu Iberyjskiego ma do siebie to, że od 48 lat nie potrafi wygrać żadnego turnieju międzynarodowego (w 1964 roku triumfowali właśnie w Mistrzostwach Europy). Głód sukcesów, który potęguje się z roku na rok, to tylko jeden atut. Kolejny to sama kadra, w której występują zarówno gwiazdy wielkiego, światowego kalibru (Iker Casillas, Carles Puyol, Xabi Alonso czy Fernando Torres), jak i mniej znani, choć równie utalentowani gracze pokroju Guizy czy Cazorli. Prowadzona przez Luisa Aragonesa reprezentacja stanowi dzięki temu przede wszystkim zespół, nie zaś drużynę budowaną wokół jednego zawodnika. Eliminacje do Euro Hiszpanom szły bardzo ciężko, przegrali przecież nawet z Irlandią Północną, z biegiem czasu jednak zespół stawał się coraz trwalszym monolitem, będącym w stanie pewnie pokonać Szwedów 3:0. Ze Skandynawami spotkają się ponownie w fazie grupowej, oprócz tego za rywali mieć będą Greków i Rosjan. Nie powiodło się Hiszpanom na poprzednich mistrzostwach, być może właśnie teraz przyszedł czas przełamania złej passy?
Za kolejnego faworyta powinni z pewnością uchodzić również sąsiedzi Hiszpanów – Portugalczycy. Co prawda w eliminacjach nie byli w stanie poradzić sobie z Polską, ale mimo to wciąż stanowią bardzo silny i niebezpieczny zespół. Za 9. drużyną świata przemawia między innymi to, że w ostatnich dwóch Mistrzostwach Europy zajmowała ona kolejno 3. i 2. miejsce, a w Mistrzostwach Świata przegrała bój dopiero o brązowy medal. Trener Luiz Felipe Scolari z pewnością bardzo chce do swojej gabloty dołożyć medal za zwycięstwo w Euro – w końcu cztery lata temu był tego bardzo bliski, a reprezentacja pechowo przegrała z Grekami w finale. Zespół Portugalii ma może mniej gwiazd niż wspomniani sąsiedni (za największą uchodzi oczywiście Cristiano Ronaldo), ale w ostatecznym rozrachunku może to jednak nie mieć znaczenia, gdyż bardzo solidni gracze pokroju Bosingwy, Carvalho czy Deco będą w stanie pociągnąć swój zespół do jak największych sukcesów.
Ostatnią drużyną, którą zdecydowałem się umieścić w gronie faworytów, jest Francja. Może zdawać się, że era Trójkolorowych przeminęła, że nie stanowią oni większego zagrożenia od czasu, kiedy sięgnęli po Mistrzostwo Świata 1998 i Europy 2000 - to jednak wielka nieprawda. Nie ma chyba drugiej tak wyrównanej drużyny, w której na każdej pozycji grałby co najmniej jeden zawodnik będący w stanie zasilić najlepsze kluby Europy. Być może przeminęła ‘stara gwardia’ z Zidanem czy Henrym, ich następcy jednak – Benzema, Nasri, Malouda, Ben Arfa i wielu innych dopiero wróżą nadejście nowej epoki, w której Francuzi mogą na powrót zdominować reprezentacyjną piłkę. Co prawda eliminacje w wykonaniu kadry Raymonda Domenecha można ocenić najwyżej na 3+, prawdziwa mobilizacja przyjdzie dopiero na czas mistrzostw. Jeżeli nie tych, to następnych.
W Euro 2008 wystąpią, drużyny, które mogą wiele zdziałać, a równie dobrze przejść bez zwrócenia na siebie uwagi. W tekście tym pominę Polskę (która oczywiście potencjalnym czarnym koniem jest, dlatego nie ma potrzeby o niej pisać), a zwrócę uwagę w pierwszej kolejności na Rumunię. Dlaczego akurat kadra Victora Piturcy miałaby zrobić zamieszanie podczas mistrzostw? Choćby dlatego, że eliminacje przeszli w wielkim stylu, pokonując między innymi Holandię. Również dlatego, że ich kadra składa się w znacznej mierze z młodych zawodników krajowych klubów, jedynie uzupełnianych graczami z zagranicy, co sugeruje (o czym zresztą ostatnio wielokrotnie była mowa), że piłka nożna stała się istotnym elementem polityki państwa. Zawodnicy grający w Rumunii postrzegać będą Euro jako okazję do wypromowania się i to z pewnością przyczyni się do ich jeszcze lepszej gry.
Kolejnym czarnym koniem może być Rosja, drużyna, za którą stoją ogromne pieniądze, prowadzona przez znakomitego trenera Hiddinka, a składająca się podobnie jak poprzedniczka głównie z graczy krajowych. Różnica jest jednak taka, że Rosjanie nie odczuwają potrzeby wyjazdu na zachód – płace na najwyższym poziomie, infrastruktura również, a i klubowa piłka staje się coraz silniejsza. Być może ostatnie sukcesy Zenitu, stanowiące zapowiedź nowej jakości rosyjskiej piłki, przełożą się również na sukcesy kadry.
Jako ostatnią wymienię Turcję, której szkoleniowcem jest Fatih Terim. Swoją siłę zespół pokazał w eliminacjach, między innymi pokonując Grecję na wyjeździe 4:1, czy dwukrotnie wygrywając z Węgrami. Za tureckim futbolem również stoją wysokie pieniądze, kadra również składa się głównie z krajowych graczy, którzy rzeczywiście potrafią grać w piłkę.Popularne
Czas przejść do zawodników – teoretycznych gwiazd i możliwych talentów. Do pierwszej grupy (zdecydowałem się wybrać nie więcej niż jednego zawodnika z danego kraju) zaliczę Cristiano Ronaldo z Portugalii (nie musi grać dobrze, by i tak wszyscy się nim zachwycali), Petra Cecha (w końcu o tego bramkarza prawdopodobnie rozpęta się bój w oknie transferowym, dlatego będzie chciał jeszcze bardziej błysnąć), Fernando Torresa (świetny sezon w Liverpoolu, czy równie świetne rozgrywki międzynarodowe?), Zlatana Ibrahimovica (na pewno chociaż powalczy o tytuł króla strzelców) oraz Samira Nasriego (okrzyknięty ‘nowym Zidanem’). Wśród tych, którzy dopiero mogą błysnąć, umieściłem Silvę (choć już uznawany za wielki talent, wciąż w cieniu m.in. Fabregasa), Alberto Aquilani (Roma w tym sezonie przekroczyła oczekiwania, czy przekroczy i on?) oraz Ibrahima Afellay (dopiero 22-letni gracz PSV Eindhoven, jeżeli zagra, może błyszczeć).
Wszystkie przypuszczenia i prognozy są moim własnym zdaniem i nie trzeba się z nimi zgadzać. Chyba nawet lepiej, żeby tak nie było i żeby się nie sprawdziły, bo źle, gdyby Euro 2008 było zbyt przewidywalne.
Autor: maykel
EUROKOMENTARZE
Jerzy Engel – były selekcjoner reprezentacji Polski:
Myślę, że Polacy wyjdą z grupy. Chorwaci nie są przeceniani – mają świetnego Niko Kranjčara, ale wydaje mi się, że to Polacy i Niemcy wyjdą z grupy. Chorwacja straciła zawodnika, który był głównym strzelcem tego zespołu (kontuzjowany napastnik Eduardo) – takiego piłkarza nie jest łatwo zastąpić. Łatwo zastąpić można obrońcę, albo bocznego pomocnika, ale nie tak kreatywnego zawodnika. Właśnie dlatego myślę, że drużyna z Bałkanów nie osiągnie większego sukcesu.
Królem strzelców zostanie pewnie ktoś z reprezentacji Niemiec lub Włoch, bo to oni – jak sądzę – zajdą do samego końca.
Przemek Majchrzak (przemek1902) – redaktor transfery.info:
Według mnie Polskę stać na wyjście z grupy. Jeśli nie damy się zepchnąć do obrony w meczach z Niemcami oraz Chorwacją, grając raczej otwarty i miły dla oka futbol to wynik w każdym meczu powinien być sprawą otwartą. Najważniejszym graczem na boisku będzie w naszej ekipie kreator gry, w miejscu którego widziałbym Łukasza Gargułę.
Rewelację turnieju upatruję w Rumunii, która to wraz z Holandią powinna wyeliminować Francuzów i Włochów. Wiem.. to wersja nader fantazyjna - ale przecież futbol jest chyba nieprzewidywalny? Faworytem całego turnieju jest dla mnie Hiszpania, w ataku której powinni grać Fernando Torres oraz świeżo upieczony król strzelców Primera Division - Dani Guiza. W szczególności polecałbym zapamiętanie właśnie jego nazwiska.