„Żeby czasem za dużo nie oczekiwali od nas”. Aleksandar Vuković ostudził zapał kibiców Rakowa Częstochowa w wyścigu o tytuł

2025-05-20 11:31:18; Aktualizacja: 4 godziny temu
„Żeby czasem za dużo nie oczekiwali od nas”. Aleksandar Vuković ostudził zapał kibiców Rakowa Częstochowa w wyścigu o tytuł Fot. Lukasz Sobala / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Kanał Sportowy

Najbliższa sobota 24 maja okaże się rozstrzygająca w kontekście wyłonienia mistrza Ekstraklasy 2024/2025. Wpływ na losy rywalizacji będzie miał Piast Gliwice, który na wyjeździe zmierzy się z prowadzącym w tabeli Lechem Poznań. Wypowiedź Serba dla Kanału Spotowego nie napawa optymizmem kibiców Rakowa Częstochowa.

Maj to zawsze kluczowy miesiąc pod kątem rozstrzygnięć w najwyższej klasie rozgrywek w Polsce. Doszło też do przetasowania na szczycie. Raków długo przesiadywał na pozycji lidera, ale w wyniku straconych punktów z Jagiellonią Białystok i Koroną Kielce musi oglądać plecy „Kolejorza”.

Podopieczni Marka Papszuna muszą teraz liczyć na łut szczęścia, bo wygrana z Widzewem Łódź przed własną publicznością nie wystarczy, aby sięgnąć po drugą koronę w historii. Do tego potrzebują przynajmniej remisu w rywalizacji przy Bułgarskiej.

Czy na ostatniej prostej Lechowi trofeum wypadnie z rąk? Mający zapewniony ligowy byt w następnej kampanii Piast nie zamierza narzucać na siebie presji, o czym wspomniał Vuković.

– Żeby czasem za dużo nie oczekiwali od nas – podkreślił z uśmiechem Serb.

– Nie czuję żadnej presji, nie narzucam jej na nasz zespół. Mamy trzy dni wolnego po ważnym dla nas meczu z Górnikiem. Chcieliśmy zakończyć sezon u siebie zwycięstwem, zdobyć o dwa punkty więcej niż rok temu i to się udało – kontynuował.

– Nie uciekam od tego, że nasze podejście na mecz z Lechem będzie zdecydowanie inne, co jednak nie znaczy, że pojedziemy tam na wycieczkę, natomiast przynajmniej ja nie będę narzucał żadnej presji, żadnych oczekiwań. Lech jest faworytem, ma wszystko w swoich rękach. Musimy zobaczyć, jak będzie wyglądał nasz skład, bo mecz z Górnikiem trochę piłkarzy kosztował – podsumował.

W teorii motywacją dla „Piastunek” może być pozycja w górnej części tabeli i większe wpływy do budżetu za udział w Ekstraklasie. Od tej strefy dzieli ich zaledwie punkt.

Spotkanie w Poznaniu będzie ostatnim dla Vukovicia w roli trenera gliwiczan, z którymi na przestrzeni trzech sezonów odniósł 39 zwycięstw, 33 remisy i 25 porażek.