Zenit pyta o Pawła Brożka

Zenit Sankt Petersburg pyta o cenę za Pawła Brożka. Rosjanie nie wystosowali jeszcze do Wisły oferty podjęcia rozmów, lecz mniej oficjalnymi kanałami zaczęli sondować stanowisko Wisły. W siedzibie mistrzów Polski nie powiedziano ,,nie”.

- Zapewne odejdzie od nas ktoś z dwójki Paweł Brożek – Marcelo. Wszystko zależy od ofert, ale to prawdopodobny scenariusz – przyznaje trener Maciej Skorża. Sprzedaż któregoś z asów osłabi zespół, ale też znacząco zwiększy budżet na wzmocnienia, które w ziomowym okienku zapowiedział szkoleniowiec Wisły. Za Brożka krakowianie nie powinni zażądać więcej niż 2 miliony euro, bo rundę jesienną miał – jak na swoje wysokie standardy – nieudaną. Strzelił wprawdzie pięć goli w ekstraklasie, ale nie trafiał w meczach reprezentacji Polski i eliminacjach LM.

Wisła wiedząc, że kontrahentem jest klub potężnego Gazpromu, może podnieść poprzeczkę, ale 2-3 miliony euro to kwota, na którą Zenit stać od ręki, jeśli jest przekonany do danego piłkarza. A trzeci zespół Rosji ma luki w ataku. Najlepszym strzelcem Zenita był Turek Fatih Tekke (8 goli), lecz rozczarowali dwaj inni napastnicy. Białorusin Siergiej Kornilenko trafił raz, zaś Serb Mateja Keżman dwa i wraca do PSG.

Sam Brożek przestał odczuwać awersję do zespołów z Europy wschodniej. – Trochę zmieniłem zdanie na temat tego kierunku transferu. Chcę grać na zachodzie, ale jeśli tam się nie uda to popatrzę też na inne kierunki – przyzał piłkarz.