Zlatan opowiada historię transferu do PSG

Zlatan Ibrahimović wyjawił historię swojej przeprowadzki z Milanu do Paris Saint-Germain.

Przed przygodą w Milanie, „Ibra” występował dla innych włoskich gigantów, Juventusu i Interu, ale otwarcie przyznaje, że to w czerwonej części Mediolanu czuł się najlepiej. Kiedy doszło do jego transferu do PSG, wiadome było, że „Rossoneri” oddali snajpera wraz z Thiago Silvą ze względu na narastające problemy finansowe. Napastnik wyjawił jak sprawa wyglądała z jego perspektywy w swojej najnowszej książce zatytułowanej „I am football”.

„Galliani powiedział mi: 'nie masz się o co martwić, Zlatan, nie sprzedamy cię” - pisze Ibrahimović.

„Kilka tygodni później byłem w swoim domu w Vaxholm, wracałem akurat z nart wodnych i zobaczyłem, że mam pięć nieodebranych połączeń od Mino [Raioli, który jest jego agentem - przyp. red.]. 'Ok, Leonardo do ciebie zadzwoni' - powiedział Mino. Leonardo? Jaki Leonardo? Wtedy zdałem sobie sprawę - on mówił o tym Leonardo, o dyrektorze sportowym PSG. Powiedziałem Mino: 'nie odbiorę, Galliani zapewnił mnie, że mnie nie sprzedadzą'. Wtedy Mino po prostu stwierdził: 'ja to wiem, tylko oni już cię sprzedali'.

Popularne

Previous

Jan Urban wprost o 73-krotnym reprezentancie Polski. „Nie mam z nim kontaktu”

Ángel Rodado zachwycony klubem Ekstraklasy. „Są bardzo mocni”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Tyle Raków Częstochowa zapłaci za nowego trenera?

Tym Michał Świerczewski uraził Marka Papszuna?!

Czesi wyśmiewają gracza Legii Warszawa. „Bezużyteczny, płaczliwy. Drewniak”

Next

Kiedy rozmawiałem z Mino tamtego lata, powiedziałem, że utrudnimy sprawę PSG. Chciałem utrzymać moje zarobki z Milanu, liczyłem, że powiedzą coś w stylu: 'człowieku, przesadzasz, prosisz o zbyt wiele'. Chciałem to wykorzystać, żeby odpuścili. Kazałem Mino zapisać wszystko, czego oczekuję. Spisaliśmy wszystkie moje życzenia i powiedziałem Helenie [żonie Raioli - przyp. red.], że w życiu tego nie zaakceptują, to niemożliwe.

Zaledwie 20 minut później Mino zadzwonił do mnie i powiedział: 'dostaniesz wszystko o co prosiłeś'. Po tym nie było już odwrotu. Odpowiedziałem: 'dobrze, przygotuj wszystko'. Cenię sobie dane słowo. Jeśli mówię, że coś zrobię, to to robię”.