Zuchwała oferta Arsenalu za Suáreza odrzucona

Klub z Merseyside upiera się, że najlepszy strzelec drużyny ubiegłego sezonu nie jest na sprzedaż. Kwota mniejsza od 35 milionów funtów, wydanych na Andy'ego Carrolla zaskoczyła Liverpool. Od końca ostatniego sezonu klub był przygotowany na takie próby, jednak bardziej ze strony Realu Madryt, w związku z tym, że Luis Suárez głośno wyrażał swoje niezadowolenie z gry na Wyspach Brytyjskich. Arsenal poczuł się zachęcony, by zasygnalizować swoje zainteresowanie Urugwajczykiem, jednak nikt w klubie nie jest w stanie skomentować zarówno całej dyskusji, jak i kwoty zaoferowanej Liverpoolowi.

Klub z miasta Beatlesów nigdy nie miał wątpliwości, że nie jest skłonny do sprzedaży Suáreza, pomimo jego licznych oświadczeń, jednak jeśli Arsenal zwiększy swą ofertę do 40 milionów funtów, prawdopodobnym jest, że Suárez dostanie pozwolenie na negocjacje z Arsenem Wengerem. Urugwajczyk był bardzo niezadowolony z ataków medialnych na niego, a także przekonania, że jest źle traktowany przez Football Association, która zdyskwalifikowała go na 10 meczów za pamiętne ugryzienie Branislava Ivanovicia. Gorączkowe próby utrzymania najlepszego strzelca drużyny są zrozumiałe, gdyż bez niego ciężko będzie wreszcie powrócić do gry o europejskie puchary.

    
Obecna pozycja Liverpoolu w angielskim futbolu sprzyja próbom kuszenia wyróżniających się zawodników tego klubu przez czołowe drużyny Premier League, co nie tak dawno byłoby nie do pomyślenia. Zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że propozycja Arsenalu jest poniekąd próbą zadziałania na Real Madryt. Królewscy mogliby zacząć negocjować nieco chętniej w sprawie transferu Gonzalo Higuaina do Arsenalu widząc, że Kanonierzy składają oficjalną ofertę za Suáreza, którym interesuje się Real. W całej historii przewija się również Chelsea, z którą Liverpool nie ma najlepszych wspomnień ze względu na transfer Fernando Torresa. Sam Suarez nie powróci zapewne do klubu do końca miesiąca. Teoretycznie powinien być obecny podczas drugiej części dalekowschodniego tournee klubu, jednak wobec jego dziesięciomeczowej dyskwalifikacji nie ma w tej kwestii pośpiechu.