W styczniu 2022 roku „Blaugrana” rozpoczęła etap przebudowy drużyny. Przybył między innymi Ferran Torres. Do Hiszpana latem dołączyli Robert Lewandowski, Raphinha czy Andreas Christensen.
Po dojściu do pierwszego miejsca w LaLidze przy jednoczesnym odpadnięciu z rozgrywek Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Pucharu Hiszpanii klubowe władze oraz Xavi są zdania, że FC Barcelona jest dopiero w połowie drogi.
Trenerowi marzy się angaż kapitana Manchesteru City, który w tym sezonie pokazuje, że jest w znakomitej formie.
Niemiec nie ma nic przeciwko przyjazdowi na Camp Nou, ale chciałby nadal zarabiać na odpowiednim poziomie. Dotąd „Duma Katalonii” była optymistycznie nastawiona do całej sprawy, jednak dziś nie ma już takiej pewności, że uda się sprowadzić 32-latka.
Jak donosi „Mundo Deportivo”, İlkay Gündoğan poinformował Hiszpanów, że liczy na pensję rzędu 10 milionów euro netto rocznie. To zdecydowanie za dużo.
Dziennik konkluduje artykuł stwierdzeniem, że jeśli środkowy pomocnik naprawdę chce przybyć do stolicy Katalonii, musi znacząco zejść z gaży.
Reprezentant Niemiec w tym sezonie rozegrał 40 meczów, zdobył pięć bramek i zanotował tyle samo asyst. Dzisiaj może zapewnić sobie udział w półfinale Ligi Mistrzów.